Pracownicy biurowi, nauczyciele i pielęgniarki to trzy grupy najczęściej wybierające wakacyjne saksy - wynika z danych agencji pracy tymczasowej Work Express. Prawie co trzeci z Polaków wyjeżdżających teraz za jej pośrednictwem do pracy za granicę (zwłaszcza do Niemiec) wykorzystuje w tym celu swój urlop. Nie licząc studentów, którzy nie muszą brać urlopu na czas letnich wyjazdów.
- Pielęgniarki i pracownicy domów pomocy społecznej, którzy wyjeżdżają jako opiekunowie osób starszych, ciułają dni płatnego urlopu przez cały rok. Dopełniając miesiąc płatnego urlopu, kilkunastoma dniami bezpłatnego mogą sobie zapewnić dwumiesięczny wyjazd w charakterze opiekuna zarabiając w Niemczech 1000 - 1300 euro miesięcznie. Nie licząc czekającej na nich po powrocie polskiej pensji - mówi Artur Ragan, rzecznik agencji.
Jak dodaje dużą grupę urlopowych pracowników stanowią nauczyciele- do pracy za Odrą chętnie wyjeżdżają nauczyciele niemieckiego, którzy dorabiają sobie latem jako opiekunowie starszych osób. Na wakacyjne saksy decydują się też często pracownicy biurowi, którym nie jest trudno uzyskać dodatkowe dni wolne od pracy.
Według Katarzyny Polak, eksperta Work Express, wśród uczestników urlopowych saksów przeważają osoby w wieku 35+.
– Pierwsze wyjazdy służą sfinansowaniu konkretnych celów, jak mieszkanie lub samochód, ale z każdym kolejnym rokiem pojawia się nowa potrzeba, więc na jednym wakacyjnym wyjeździe się nie kończy. Osoby, które raz spróbowały podreperować domowy budżet czasowym wyjazdem, często wracają przed kolejnymi wakacjami i okresami świątecznymi - dodaje Katarzyna Polak.