W tym roku wartość polskiego eksportu do Republiki Południowej Afryki wyniesie ok. 575 mln euro. Polscy dyplomaci w Johannesburgu uważają, że mogłaby być pięciokrotnie większa, gdyby wykorzystać szanse, jakie daje ten rynek.
– Jest łatwy, chłonny, a odbiorcy zawsze płacą w terminie za dostarczony towar. Tylko że polskie firmy działają „z doskoku", a w polskiej gospodarce brakuje pomysłu na długofalową politykę proeksportową – uważa szef Wydziału Promocji, Handlu i Inwestycji polskiej ambasady w RPA,Ryszard Nowosielski.
Rząd w ofensywie
Tak odległe kraje jak RPA mają stać się celem ekspansji polskich firm. W promocję naszej gospodarki na tego typu rynkach zaangażowali się premier i prezydent. Wizytom Donalda Tuska w Afryce i Bronisława Komorowskiego w Korei Południowej towarzyszyła grupa przedsiębiorców, ale na rezultaty przyjdzie jeszcze poczekać. Podobnie jak na efekty wcześniejszej wizyty szefa rządu w Nigerii.
– Nie spodziewajmy się od razu kontraktów – zastrzegał dyrektor Departamentu Promocji i Współpracy Dwustronnej w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Ostaszewicz.
Ale przedsiębiorcy są bardziej sceptyczni: – Dyplomatycznie wygląda to ładnie. Ale nie przywiozłem niczego konkretnego. Kolega z konkurencji też nie – mówi szef firmy, który był w Nigerii z rządową delegacją.