Inflacja zjada gotówkę Polaków. A jej siła nabywcza topnieje w oczach

Ilość gotówki w obiegu w Polsce zmalała w styczniu o 5,3 mld zł, najbardziej od czerwca ub.r. W ujęciu rok do roku gotówki wciąż przybywa, ale najwolniej od dekady. A jej siła nabywcza topnieje w oczach.

Publikacja: 22.02.2023 16:08

Inflacja zjada gotówkę Polaków. A jej siła nabywcza topnieje w oczach

Foto: Bloomberg

Jak podał w środę Narodowy Bank Polski, podaż pieniądza w szerokim sensie (M3), która obejmuje przede wszystkim gotówkę w obiegu, depozyty bieżące oraz lokaty terminowe o zapadalności do dwóch lat, zwiększyła się w styczniu o 6,9 proc. rok do roku, najbardziej od października, po zwyżce o 5,4 proc. w grudniu. Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że wzrost M3 przyspieszy tylko do 5,9 proc. rok do roku.

Czytaj więcej

Trwa ucieczka od płynności. Polacy mają coraz mniej gotówki

Grudniowy wynik był najsłabszy od 2013 r. Styczniowe odbicie wzrostu podaży pieniądza to głównie odzwierciedlenie wzrostu zainteresowania klientów banków depozytami terminowymi o zapadalności do dwóch lat. W przypadku gospodarstw domowych wartość takich lokat była w styczniu o 107 proc. większa niż przed rokiem, a w przypadku przedsiębiorstw niefinansowych o niemal 110 proc. większa.

Jednocześnie wciąż kurczy się podaż tzw. płynnego pieniądza, czyli agregatu M1, który obejmuje gotówkę w obiegu oraz środki na rachunkach bieżących w bankach. W styczniu nominalna wartość M1 zmalała o 8,2 proc. rok do roku, po zniżce o 8,1 proc. w grudniu. Nie licząc listopada, który był pod tym względem jeszcze gorszy, to największy spadek podaży płynnego pieniądza w historii danych NBP, sięgającej połowy lat 90. XX w.

W ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, podaż pieniądza M1 zmalała w styczniu o około 23 proc. rok do roku. To oznacza, że szybki pieniądz, który znajduje się dziś w obiegu, wystarcza na zakup coraz mniejszej ilości towarów i usług. Skutkiem jest spadek popytu konsumpcyjnego. Już w IV kwartale, jak szacują ekonomiści, spożycie gospodarstw domowych zmalało o 1,5 proc. rok do roku.

Czytaj więcej

Szybkiego pieniądza ubywa w Polsce najszybciej od ponad 20 lat

Spadek podaży pieniądza w wąskim sensie ma dwie bezpośrednie przyczyny. Po pierwsze, ubywa gotówki w obiegu. W styczniu w stosunku do grudnia jej ilość zmalała o 5,3 mld zł, a od maja ub.r. już o 27,6 mld zł. W ujęciu rok do roku ilość gotówki w obiegu wzrosła o 2,9 proc. rok do roku, najmniej od stycznia 2013 r. To jednak wyłącznie efekt skokowego wzrostu wypłat gotówki po wybuchu wojny w Ukrainie.

Ważniejszym źródłem spadku podaży szybkiego pieniądza jest przesuwanie przez klientów banków środków z rachunków bieżących na rachunki terminowe, które nie są zaliczane do agregatu M1. To skutek podwyżek stóp procentowych. Wartość środków zgromadzonych przez gospodarstwa domowe na rachunkach bieżących w bankach zmalała w styczniu o 13,4 proc. rok do roku, po zniżce o 13,5 proc. miesiąc wcześniej. Od stycznia 2022 r. Polacy wycofali z rachunków bieżących w bankach już niemal 126 mld zł.

Po stronie czynników kreacji pieniądza wciąż widać słabość akcji kredytowej. W styczniu zobowiązania gospodarstw domowych wobec banków zmalały o 4,4 proc. rok do roku (albo o 4,3 proc. w ujęciu transakcyjnym), najbardziej od co najmniej 1998 r., po zniżce o 3,9 proc. w grudniu. Zadłużenie przedsiębiorstw niefinansowych w stosunku do grudnia poprzedniego roku wzrosło o 10,1 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,7 proc. w grudniu. Ten ostatni wynik był najniższy od marca.

Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński