Nowe prognozy odzwierciedlają podobne rewizje dokonane w czwartek przez Europejski Bank Centralny, który obecnie widzi inflację w 19-krajowej strefie euro powyżej celu 2 proc. do 2025 r. i płytką recesję w miesiącach zimowych – pisze Reuters.

W przypadku Niemiec inflacja wynosi obecnie 7,2 proc. w 2023 r., czyli znacznie powyżej czerwcowej projekcji na poziomie 4,5 proc., podczas gdy wskaźnik na 2024 r. został podniesiony do 4,1 proc. z 2,6 proc. Wstępna prognoza na rok 2025 została ustalona na poziomie 2,8 procent.

Czytaj więcej

Europejskie PMI lepsze od prognoz

Największe ryzyko dla wzrostu gospodarczego to wciąż niedobory w dostawach energii - prognozuje Bundesbank. Inflacja także będzie wynikać ze wzrostu cen nośników energii. Według Bundesbanku niemiecka gospodarka prawdopodobnie będzie jedna z najsłabszych w strefie euro w przyszłym także z powodu nadmiernej zależności od rosyjskiego gazu ziemnego.

Z prognoz banku centralnego wynika, że W 2023 r. niemiecka gospodarka skurczy się o 0,5 proc., co stanowi dużą zmianę w porównaniu z oczekiwaniami wzrostu o 2,4 proc. zapowiadanym w czerwcu. Prognoza wzrostu na 2024 r. została obniżona do 1,7 proc. z 1,8 proc., podczas gdy w 2025 r. wzrost ma wynieść 1,4 procent. Chociaż nie przewiduje się niedoborów gazu, kryzys energetyczny zwiększy inflację, obniży realne dochody obywateli ograniczy konsumpcję gospodarstw domowych co najmniej do połowy 2023 r. – prognozuje Bundesbank. Wysokie ceny energii odbiją się również na produkcji, zwłaszcza w branżach energochłonnych. „Od drugiej połowy 2023 r. niemiecka gospodarka będzie się stopniowo ożywiać” – poinformował Bundesbank. „Stanie się tak, ponieważ prawdopodobnie popyt zewnętrzny wzrośnie, niepewność opadnie, presja cenowa ze strony surowców energetycznych zmniejszy się, a stopa inflacji spadnie” – dodał bank w raporcie.