#RZECZoBIZNESIE: Andrzej Sadowski: Pułapki nie powstają same z siebie

MFW ocenia, że w krajach takich jak Polska, czyli krajach o klasycznym modelu neoliberalnym, koszty przewyższają korzyści. Co to oznacza w praktyce?

Aktualizacja: 16.06.2016 16:06 Publikacja: 16.06.2016 14:30

Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Foto: ekonomia.rp.pl

- Jest to zupełnie błędna ocena sytuacji w Polsce. Po pierwsze to o jakim modelu neoliberalnym mówimy? Jeśli weźmiemy pod uwagę to co się działo u nas za neoliberalizm, to równie dobrze możemy powiedzieć, że jest to neoetatyzm, który miał u nas miejsce przez ostatnie lata. Mówimy o czasach rządów, który mógł się mienić na początku rządem liberalnym, ale później sam pan premier oświadczył, że staje się socjaldemokratą. Mieliśmy tutaj raczę próbę powszechnego na świecie populizmu nie mającego nic wspólnego z uwolnieniem gospodarki - mówił Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

- Tylko wony rynek daje możliwość takim jeszcze niezamożnym społeczeństwom, takim jak nasze, na wejście na wyższy poziom dobrobytu - podkreślał.

W udzielonym "Rzeczpospolitej" wywiadzie wicepremier Mateusz Morawiecki stwierdził, że "doszliśmy do pułapki średniego rozwoju, do pułapki niskiej marży produktów i do pułapki rozwoju zależnego. Jesteśmy w ogromnym stopniu uzależnieni od zagranicy". Za stan ten, jak mówił wicepremier, zawdzięczamy obowiązującemu w Polsce modelowi gospodarczemu.

- Trzeba zadać pytanie, kto nas w tę pułapkę wpuścił? Pułapki nie powstają same z siebie. były to złe rządy, które blokowały aktywność obywateli, a rozściełały czerwone dywany przed zagranicznymi korporacjami. Cały czas mamy rasizm gospodarczy, co oznacza, że polscy przedsiębiorcy finansowali dotacje, ulgi i wszelkie benefity dla zachodnich korporacji. I to był ten model. Model bardziej neokolonialny niż jakikolwiek inny -wyjaśniał.

- To się nie skończyło. Dalej polscy rządzący bardziej widzą 1,5 tys miejsc pracy powstałych w korporacji, z którą negocjują specjalne warunki, a nie widzą, że polskie fabryki często zatrudniają wielokrotnie więcej osób -wyjaśniał.

Mateusz Morawiecki nie mówił jednak wyłącznie o pułapkach i polskim modelu gospodarczym. Przypomniał wskazania Komisji Europejskiej, która pisała, że "musimy zmienić drogę rozwoju". Jaka powinniśmy wybrać?

- Dzisiaj najmniej słuchałbym się Komisji Europejskiej. To co Komisja od lat proponowała to zwiększenie regulacji i obciążeń, które spowodowały, że kraje Unii są mniej konkurencyjne. Bruksela szuka teraz ratunku sojuszu w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Sama z tej pułapki, która stworzyła, nie jest w stanie wyjść - wyjaśniał.

- Nie ma lepszej metody, niż przywrócenie wolności gospodarczej. Polska w końcu lat 80. miała dystans kilkudziesięciu lat - według ówczesnych prognoz - w stosunku do poziomu rozwoju gospodarczego z Zachodnią Europą. Po zmianie systemu, a przede wszystkim po przywróceniu wolności gospodarczej i ustawie Wilczka, dokonaliśmy ogromnego skoku. Polska była krajem największego cudu gospodarczego końca 20. wieku - mówił.

- Nie było wtedy ani dróg, które dzisiaj mamy. Nie było telefonów komórkowych, a często i stacjonarnych. Nie było rozwiniętego systemu bankowego. Mieliśmy, jak się szacuje, około 2 mld dol. poukrywane po materacach. Była jednak wolność gospodarcza i Polacy zrobili z niej taki użytek, że w ciągu kilku lat powstało 6 mln miejsc pracy. Bez dotacji unijnych, bez dotacji rządu. To jest jedyna strategi rozwoju - podsumował.

Dane gospodarcze
Nowe dane GUS. Nominalny PKB Polski podwoił się w niecałą dekadę
Dane gospodarcze
Ekonomiści Credit Agricole BP z najcelniejszym scenariuszem
Dane gospodarcze
Kiedy Fed może powrócić do obniżek stóp procentowych?
Dane gospodarcze
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Dane gospodarcze
Pośpieszne zakupy w USA w marcu. Powstał rekordowy deficyt bilansu handlowego