Bułgarski rząd może w ciągu miesiąca złożyć wniosek o przystąpienie kraju do mechanizmu kursowego ERM2 przygotowującego do przyjęcia euro – donosi dziennik „24 Czasa". Premier Bułgarii Ognjan Gerdżikow stwierdził niedawno, że nie ma żadnych przeszkód, by kraj rozpoczął procedurę przygotowującą do akcesji do strefy euro. Bułgaria wraz z sąsiednią Rumunią i Chorwacją to obecnie jedyne kraje regionu poważnie myślące o wejściu do Eurolandu.
Spełnione kryteria
Ze spełnieniem przez Bułgarię warunków przyjęcia do strefy strefy euro (kryteriów konwergencji) nie powinno być problemów. Inflacja mieści się w kryteriach konwergencji (wyniosła 1,4 proc. w styczniu), deficyt finansów publicznych ma wynieść w tym roku, według prognoz Komisji Europejskiej, 0,5 proc. PKB, a dług publiczny zaledwie 27 proc. PKB. Kryteria, których Bułgaria obecnie nie spełnia, to: pełne dostosowanie systemu prawnego i dwuletnia obecność w mechanizmie ERM2. Wejście do ERM2 i utrzymanie kursu narodowej waluty (lewa) wewnątrz wyznaczonych widełek nie powinno być jednak żadnym problemem, gdyż bułgarska waluta i tak jest od wielu lat powiązana kursowo z euro. Teoretycznie więc kraj ma duże szanse na to, by przyjąć euro wraz z początkiem 2019 r. Problemem może okazać się jednak wola polityczna w Brukseli i Frankfurcie.
– Wątpimy w to, że rząd z Sofii dostanie pozytywny sygnał od europejskich decydentów, którzy są przeciążeni niekończącą się serią kryzysów – twierdzi Ciprian Dascalu, główny bałkański ekonomista ING.
Co prawda Bułgaria spełnia kryteria dotyczące długu i deficytu lepiej niż niemal wszystkie państwa strefy euro, to wciąż jest najbiedniejszym krajem UE. Pensja minimalna wynosi tam blisko trzy razy mniej niż w sąsiedniej Grecji, korupcja jest bardzo wysoka, a spora część funduszy unijnych jest zwyczajnie rozkradana. Choć sondaże wskazują, że większość Bułgarów chce wejścia kraju do strefy euro, to nie wiadomo, jak do tego podejdzie nowa władza wyłoniona w wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 27 marca.
Niewygodny temat
Przyjęcia euro chce również większość Rumunów, a tamtejszy rząd jeszcze w 2015 r. planował, że akcesja nastąpi w 2019 r. Prezes banku centralnego Mugur Isarescu twierdzi jednak, że najwcześniejszy możliwy termin to 2020 r. Trzy kryteria konwergencji są już spełnione, ale kraj musi wejść do ERM2 i w pełni dostosować swoje prawo.