- Mamy ambitny plan, by w ciągu 2 lat wprowadzić trzy ustawy o podatkach dochodowych. To bardzo prosty PIT, podatek od przedsiębiorców, który obejmowałby wszystkich prowadzących działalność gospodarczą oraz podatek od zysków pasywnych, czyli podatek od zysków osiąganych z kapitału – powiedział Maciej Żukowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów w rozmowie z portalem Money.pl.
Wcześniej o pracach nad głęboką reformą podatkową informowała minister finansów Teresa Czerwińska na łamach Rzeczpospolitej. Zgodnie z jej wypowiedziami, co potwierdza dyrektor Żukowski, najważniejszą zmianą jest rozdzielenie pod względem podatkowym osób prowadzących działalność gospodarczą oraz osób pracujących na umowę o pracę. Obecnie tzw. samozatrudnieni mogą płacić takie same podatki jak pracujący, ale za to ich składka na ubezpieczenia społeczne jest zryczałtowana i zwykle niższa niż składka płacona od wynagrodzenia z pracy (przy wyższych dochodach).
Dyrektor Żukowski mówił w Money o „Unified business tax”, który miałby być nakładany na każdego prowadzącego działalność niezależnie od jej formy. Różnica byłaby jedynie w sposobie jego obliczania, który byłby uzależniony od skali prowadzonego biznesu - resort dopuszcza opodatkowanie ryczałtowe drobnej działalności gospodarczej. „Ci najmniejsi, jak np. fryzjer, płaciliby ryczałt, a najwięksi już podatek obliczany od zysku z prowadzonej działalności gospodarczej" - czytamy.
Czytaj także: Czy bogaci zapłacą wyższe składki na ZUS?
Trzecia ustawa dotyczyłaby opodatkowania dochodów pasywnych, czyli podatków od zysków kapitałowych.