O zbliżeniu się do wartości inwestycji zagranicznych z 2008 roku – ich łączny poziom wstępnie szacowany jest na 12 mld euro – nawet nie mamy co marzyć. Tegoroczny spadek może sięgnąć nawet 40 proc. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych zakłada bowiem, że w 2009 roku zagraniczni przedsiębiorcy zainwestują w Polsce od 7 do 10 mld euro. To dużo gorsza prognoza od tej z początku stycznia. Agencja uważała wtedy, że inwestycji będzie nie mniej niż 10 mld euro.
– Spada światowy popyt, banki ograniczają kredyty na inwestycje. A Polskę inwestorzy częściej przyrównują do takich krajów jak Kazachstan czy Turcja niż do państw starej Unii Europejskiej – twierdzi prezes PAIiIZ Paweł Wojciechowski. Niewielkim pocieszeniem może być fakt, że w innych krajach poziom inwestycji spada dużo szybciej. We Włoszech napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych już zmniejszył się o ponad 90 proc. Problem w tym, że w Polsce uzależnienie gospodarki od zagranicznego kapitału jest znacznie poważniejsze niż w krajach wysoko rozwiniętych.
Według Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu, kraje najbardziej zależne od zagranicznych inwestorów będą teraz szczególnie narażone na kłopoty. – Od fazy łatwego dostępu do kapitału doszliśmy do fazy silej rywalizacji o ten kapitał – twierdzi Jankowiak. Jego zdaniem kluczowe dla przyciągania inwestycji będzie nastawienie rządu. – Tu nie chodzi tylko o zachęty w postaci ulg czy preferencji podatkowych. Ważna jest stabilność systemu finansowego oraz jakość polityki makro. I nie może być mowy o restrykcjach co do wywozu kapitału za granicę – zaznacza Jankowiak. Tymczasem propozycję takich restrykcji – ograniczenia transferu dywidend – zgłosiły właśnie związki zawodowe.
W podsumowaniu ubiegłego roku PAIiIZ poinformowała, że udało się jej zakończyć 56 projektów inwestycyjnych z 17 krajów o wartości 1,5 mld euro. Najwięcej inwestycji pochodzi z sektora BPO – 21 oraz motoryzacyjnego – 14. Agencja zarazem podkreśla, że kryzys może się okazać szansą na przyciągnięcie inwestycji z krajów o wyższych kosztach. Przykładem są plany Warner Bros. Wytwórnia filmowa zredukuje zatrudnienie o ok. 10 proc. W ramach cięcia kosztów ok. 200 miejsc pracy zostanie przeniesionych z centrali firmy w Kalifornii do Polski oraz Indii – doniósł wczoraj Press Trust of India. Informacji tej nie chcieli jednak potwierdzić reprezentanci polskiego przedstawicielstwa Warner Bros.