Ekonomiści spodziewali się, że inflacja w marcu wyniesie średnio o 3,3 proc., czyli w skali wzrostu z lutego.
- Podobnie jak poprzednia dana inflacyjna, ja bym potraktował tę publikację jako skutek efektu przejściowego, który miał też wpływ na inflację lutową i chodzi przede wszystkim o ceny energii - mówi główny ekonomista Fortis Banku Marcin Mróz.
- Patrząc jednak na fundamenty i stan gospodarki, inflacja będzie w ciągu nadchodzących kwartałów wyraźnie spadała, choćby patrząc na to, co się dzieje w strefie euro, do której - jeśli chodzi o reakcje gospodarki - jesteśmy nieco opóźnieni - dodał.
Zdaniem analityków środowa prognoza inflacyjna jest neutralna dla decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. W marcu Rada Polityki Pieniężnej [link=http://www.rp.pl/artykul/281666.html]zdecydowała się na 25-punktową redukcję stóp[/link], ponieważ chciała wesprzeć słabnący wzrost gospodarczy. Obecnie główna stopa wynosi 3,75 procent.
Głosujący zwykle za cięciami stóp Mirosław Pietrewicz z RPP powiedział, że koszt kredytu należy obniżać, by wesprzeć słabnący wzrost gospodarczy.