Wartość produkcji sprzedanej przemysłu w marcu była o 12,3 proc. wyższa niż przed rokiem, a po wyeliminowaniu czynników sezonowych (jednego dnia pracy więcej w tym roku niż w zeszłym) o 9,6 proc. – ogłosił GUS.
Te informacje pozytywnie zaskoczyły ekonomistów, którzy stawiali na wzrost produkcji o mniej niż 10 proc. Część z nich uważa, że pomimo zimnej i mroźnej zimy, głębokiej zapaści w budownictwie i niskiej sprzedaży detalicznej dynamika PKB w pierwszym kwartale może osiągnąć 3 proc. Inni są bardziej ostrożni i wskazują na wzrost o 2,7 proc.
Z danych GUS wynika, że najbardziej przyspiesza produkcja w firmach przetwórstwa przemysłowego (o prawie 19 proc. w stosunku do lutego i o 13,6 proc. w skali roku).
Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK, wskazuje, że w pierwszym kwartale produkcja przemysłowa (odsezonowana) wzrosła o 10,1 proc., choć głębokie były spadki w budownictwie (o ponad 17 proc.). W marcu na dobre po ciężkiej i mroźnej zimie ruszyła produkcja budowlano-montażowa. Co prawda wciąż była niższa o ponad 10 proc. od tej sprzed roku, ale jednocześnie zwiększyła się o ponad 36,2 proc. wobec lutego. Ekonomiści są zgodni, że globalne ożywienie pomaga także naszemu przemysłowi. Ponadto zarówno zagraniczne, jak rodzime firmy odbudowują swoje zapasy. Ich wartość może mieć pozytywny wpływ na wysokość PKB w pierwszym kwartale. Ekonomiści przypominają jednak, że pierwszy kwartał zeszłego roku był dla przemysłu bardzo zły, co ułatwia osiąganie lepszych wyników w tym roku.
Sławomir Dudek, wicedyrektor Departamentu Analiz i Statystyki w Ministerstwie Finansów uważa, że w drugim kwartale wzrost produkcji sprzedanej będzie znacząco wyższy niż w pierwszych trzech miesiącach roku (9,4 proc.). Pomimo to nie widzi ryzyka w postaci wzrostu inflacji.