Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju br., w porównaniu majem 2013 r. 0,2 proc. i utrzymał się poniżej dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego określonego przez Radę Polityki Pieniężnej (2,5 proc.) – podał GUS. Największy wpływ na ukształtowanie się inflacji na tym poziomie miał wzrost opłat związanych z mieszkaniem (o 1,6 proc.), a także podwyżki cen napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 3,9 proc.), które podniosły inflację odpowiednio o 0,43 p. proc. i 0,26 p. proc. Niższe ceny odzieży i obuwia (o 4,6 proc.), żywności (o 0,8 proc.), a także obniżki opłat związanych z edukacją (o 6,3 pro.) obniżyły inflację  w maju o 0,24 p. proc., 0,18 p. proc. i 0,08 p. proc.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju w stosunku do kwietnia obniżyły się o 0,1 proc.

- Wskaźnik inflacji ponownie okazał się niższy od oczekiwań i w związku z powyższym obniża także – po raz kolejny w ostatnich miesiącach - ścieżkę przyszłej inflacji. – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka  Monika Kurtek Banku Pocztowego. Jej zdaniem, deflacji możemy spodziewać się już nie tylko w lipcu (tu zadziała efekt bazy po wzroście cen za wywóz śmieci w zeszłym roku), ale także w kolejnych dwóch – trzech miesiącach.

- Dla Rady Polityki Pieniężnej utrzymujący się dłużej niż jeden miesiąc spadek inflacji  może być argumentem za obniżką stóp procentowych i po dzisiejszych danych wydaje się, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza rośnie – dodaje Kurtek. W jej opinii, taki scenariusz może być rozpatrywany nawet na najbliższym, lipcowym posiedzeniu Rady. Tym samy prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych odsuwa się dopiero na 2016 r.