Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wskazuje w najnowszym opracowaniu, że w większości krajów członkowskich przepaść majątkowa między biednymi i bogatymi jest najwyższa od 30 lat, co prowadzi do spowolnienia wzrostu gospodarczego na świecie. W latach 80. XX w. 10 proc. najbogatszych mieszkańców krajów OECD miało zarobki siedem razy wyższe od najmniej zarabiających 10 proc., teraz różnica wynosi już 9,5.
Przeszkoda i pomoc
Z badań ekspertów OECD wynika, że wzrost nierówności społecznych sprawił, iż PKB USA wzrósł w latach 1990–2010 o 6 pkt proc. mniej, niż gdyby poziom tych nierówności się nie zmienił.
Większe niż dawniej różnice majątkowe kosztowały w tym okresie niemiecką i japońską gospodarkę prawie 6 pkt proc. wzrostu PKB, brytyjską – niemal 9 pkt proc., meksykańską – 11 pkt proc., a nowozelandzką aż 15,5 pkt proc.
Zmniejszenie nierówności społecznych pomogło jednak niektórym krajom przyspieszyć wzrost gospodarczy. Dzięki temu przez dwie dekady – do 2010 r. – francuski PKB wzrósł o dodatkowe 3,6 pkt proc., irlandzki zyskał 4,4 pkt proc., a hiszpański 6,4 proc.
Nierówności społeczne są mierzone współczynnikiem Giniego. Im jest on wyższy, tym z reguły większa koncentracja bogactwa w rękach najbogatszych i większa przepaść majątkowa między nimi a resztą społeczeństwa. W połowie lat 80. XX w. współczynnik Giniego wynosił średnio dla krajów OECD 0,29. Do 2012 r. zwiększył się o 3 pkt, do 0,32. Wzrósł on w tym czasie dla 16 spośród 21 krajów członkowskich OECD, dla których dostępne są dane z tak długiego okresu.