Uczestnicy debaty otwierającej 44. Sympozjum Naukowe GAP z cyklu Współczesna Gospodarka i Administracja Publiczna „Sytuacja i perspektywy gospodarki Polski" nie mieli złudzeń. Jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed polską gospodarką w najbliższej przyszłość, są kwestie związane z inflacją.
- Obraz jest generalnie korzystny. Mamy zewnętrzne przyspieszenie koniunktury, a podstawy gospodarki są solidne. Mamy pole do manewru i zdolność reagowania. Nie znaczy to jednak, że nie ma powodów do zastanowienia i niepokoju – mówił prof. dr hab. Jerzy Hausner, były wicepremier i były członek RPP.
- Siłą polskiej gospodarki było to, że trzymaliśmy równowagę makroekonomiczną, której elementem była polityka monetarna dodatnich stóp procentowych. Pytanie teraz co będzie, jeśli będziemy mieli 1,5 proc. tempo inflacji przy 1,5 proc. stopach? To kluczowa zamiana parametru - trzeba się zastanowić jaka powinna być reakcja po stornie polityki gospodarczej, fiskalnej i pieniężnej – wskazywał.
Co powinniśmy zrobić? Eksperci wskazują, że z jednej strony potrzebujemy nowej strategii, ale z drugiej musimy uważać, by nie wykonywać nerwowych ruchów. W praktyce należę więc oczekiwać, że choć będziemy walczyć z nadmiernym skokiem cen, to jednak nie powinniśmy nagle oczekiwać rewizji polityki pieniężnej w kwestii stóp procentowych.
- Trudno obecnie wskazać działania, które byłyby potrzebne, jeśli chodzi o politykę pieniężną. Wychodzimy z deflacji i wchodzimy w inflację i w przyszłości będą potrzebne działania ograniczające silny wzrost cen. Ale do końca roku nie powinno się nic zmieniać. Obecny poziom stóp procentowych wydaje się całkowicie uzasadniony i jeśli nie dojdzie do silniejszego impulsu inflacyjnego, to nie powinien się on zmienić – tłumaczył prof. Jan Czekaj z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.