Rosnące wskaźniki gospodarcze, stabilna polityka makroekonomiczna, niski deficyt budżetowy, zrównoważona polityka regionalna, inwestycje dla Polski (zwłaszcza w małych i średnich miastach), prawo po stronie przedsiębiorców, podniesienie poziomu innowacyjności przedsiębiorstw, promocja eksportu i otwarcie nowych placówek handlowych za granicą oraz przyjazne podatki – takie według rządu są główne efekty tzw. planu Morawieckiego.
Wczoraj rząd zapoznał się z informacją w sprawie realizacji strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Formalnie strategia została zatwierdzona w lutym, ale jej wdrażanie trwa co najmniej od roku.
Czyja to zasługa
We wtorkowej informacji wicepremier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska stała się krajem pierwszego wyboru dla inwestorów zagranicznych z sektora produkcji przemysłowej, a sytuacja na rynku pracy jest najlepsza od 26 lat. – Tylko w ciągu roku dzięki nowym inwestycjom (od końca kwietnia 2016 r.) liczba bezrobotnych spadła o prawie 270 tys. osób – wyliczył premier. Pod względem rozwoju gospodarczego w zeszłym roku zajęliśmy w trzecie miejsce wśród dziesięciu największych państw UE, a deficyt finansów publicznych spadł, pomimo wprowadzenia programu 500+.
Czy rzeczywiście jest tak dobrze? Ekonomiści pytani przez „Rzeczpospolitą" nie polemizują, że gospodarka jest w bardzo dobrej kondycji, ale... – Trudno to uznać to za efekt realizacji strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju – zauważa Maciej Bukowski, prezes think tanku WISE Europa. – Gospodarka się kręci i będzie się kręcić jeszcze przez jakieś pięć lat bez pomocy rządu – wtóruje Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – Pytanie, czy działania w ramach SOR, które są podejmowane dzisiaj, pomogą podtrzymać nasz potencjał w dłuższym okresie.
Nieosiągnięte cele
– Szkoda, że Morawiecki nie odnosi się do realizacji podstawowych celów, jakie zarysowano w strategii – zauważa z kolei Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – A na razie nie ma nawet śladu, by te cele były osiągane.