Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców dopuścił HFPC do udziału w postępowaniu w sprawie o zobowiązanie do powrotu Ameera Tawfeeka Hassana Alkhawlany'ego. Mimo że cudzoziemiec został wydalony do Iraku, to jednak postępowanie odwoławcze w tej sprawie nadal się toczy.
- Ani Ameer Alkhawlany, ani jego pełnomocnik nie mieli żadnej możliwości poznania powodów, dla których uznano go za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i ze względu na które wydalono go do kraju pochodzenia - podkreśliła Helsińska Fundacja.
Zdaniem HFPC podstawowy problem stanowi nie tyle zachowanie władz w tej konkretnej sprawie, ile przepisy prawa krajowego, które dają podstawę do odmowy wglądu w akta i które przewidują, że decyzja może nie zawierać uzasadnienia. - Są one niezgodne z prawem Unii Europejskiej, Europejską Konwencją Praw Człowieka i Konstytucją RP - uważa HFPC. Zgodnie z tymi przepisami nawet w przypadku uznania, iż zachodzi zagrożenie dla bezpieczeństwa, to cudzoziemiec powinien mieć pewną możliwość zapoznania się z podnoszonymi przeciwko niemu zarzutami - dodaje.
Zobacz: Stanowisko HFPC