Rząd zrealizował już roczny plan deficytu w 79 proc. Jeszcze nigdy w ciągu ostatnich pięciu lat stopień wykonania nie był tak bliski kwoty założonej na cały rok.
O przekroczenie poziomu deficytu planowanego na 2009 rok na 27,2 mld zł nie powinniśmy się jednak martwić. Rząd zrobi wszystko, aby utrzymać go w ryzach, mimo że z reguły pod koniec roku dysponenci przyspieszają wydawanie publicznych złotówek. – Przyhamowanie wydatków, jak widzimy po ubiegłorocznej praktyce, kiedy to przeniesiono płatności faktur na następny rok, nie jest niczym szczególnym – mówi Krzysztof Rybiński, partner w Ernst & Young. – Trzeba jednak pamiętać, że przesunięcie płatności pomoże nam wprawdzie przetrwać ten rok, ale początek następnego będzie niezwykle trudny.
Wydatki państwa na koniec września osiągnęły 223,9 mld zł, co stanowi 74,6 proc. planu na cały 2009 r., a dochody budżetu wyniosły 202,4 mld zł (74,2 proc. planu). Najlepiej wyglądają wpływy z podatków pośrednich, czyli VAT i akcyzy – wynoszą już 78 proc. zakładanej na cały rok kwoty 147,5 mld zł. Wpływy z PIT sięgnęły po wrześniu 74,3 proc. z 34,4 mld zł, które fiskus zamierza ściągnąć w całym 2009 r. Najgorzej wygląda realizacja dochodów z CIT – sięga 71,8 proc. z 24 mld zł, którymi firmy mają zasilić państwową kasę w tym roku.
Deficyt powiększył się w porównaniu z sierpniem o blisko 6 mld zł, m.in. dlatego, że resort finansów w mniejszym stopniu używa pieniędzy z Unii by księgować je po stronie dochodów. We wrześniu wprawdzie wymienił jeszcze część euro, jakie przekazała nam Bruksela, ale było już to zaledwie 0,4 mld zł.
Niepokojący jest fakt, że na obsługę zadłużenia zagranicznego wydano już 97,2 proc. zaplanowanej na cały rok kwoty 6,2 mld zł. – Nikt nie zakładał tak silnego osłabienia złotego – mówi Rybiński. – Dlatego nic dziwnego, że akurat ta pozycja jest już wykorzystana prawie w 100 proc.