- Propozycja prezydenta Bronisława Komorowskiego, by do ordynacji podatkowej wpisać zasadę in dubio pro tributario, to światełko w tunelu, że fiskus i obywatel będą w końcu równi wobec prawa – mówił Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich na dzisiejszej konferencji „Wpływ dialogu społecznego na kształt prawa podatkowego".
Jego zdaniem, projekt ten zyskuje poparcie, ale zbyt powili. Odpowiednia nowelizacja trafiła do sejmowej podkomisji i według Malinowskiego, może utknąć tam na dłużej. – Nie możemy pozwolić sobie na opóźnianie tego projektu, ponieważ jest prosty, jasny i nie budzi wątpliwości – dodał.
To ostatnie jednak wcale nie jest takie jednoznaczne. – Nie jesteśmy przeciwni, wbrew temu co sugerują niektóre media, samej zasadzie. Ale wymaga ona doprecyzowania – podkreślał Włodzimierz Gurba, zastępca dyrektora departamentu polityki podatkowej w Ministerstwie Finansów.
Zasada zakłada, że „niedające usunąć się wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego, rozstrzyga się na korzyść podatnika". – W takiej formule nie jest jasne, że adresatem przepisu jest administracja i sądy. I może to rodzić chęć do samo-rozliczania się przez podatników. To znaczy, podatnik może uznać, że jeśli jakiś przepis budzi jego wątpliwości, to nie będzie płacił podatku – wytykał Gruba.
Dyrektor Gruba dodał, że resort przygotował trzy alternatywne propozycje zapisu tej zasady. Jego zdaniem jednak nie ma potrzeby szybkiego jej wprowadzania. W marcu przedstawione bowiem zostaną założenia do zupełnie nowej ordynacji podatkowej, gdzie zostaną uwzględnione także inne zasady generalne dotyczące postępowania podatkowego.