Internal Revenue Service (IRS) poinformował, że w roku finansowym 2014 przeprowadzono audyty w 57 tys. spółek. Oznacza to, że podatkowi agenci sprawdzili zaledwie 0,57 proc. zeznań. To najniższy odsetek od 2005 roku.
Największy spadek, bo aż o 20 proc. w ciągu jednego roku odnotowano w kategorii dużych spółek, o kapitalizacji przekraczającej 10 milionów dolarów. W ubr. roku przeprowadzono 7800 audytów. Oznaczało to, że skontrolowano zaledwie co ósmą dużą firmę, co było najgorszym wynikiem od ponad dekady. Na prawie nie zmienionym poziomie utrzymał się natomiast wskaźnik audytów wśród małych firm.
Podobny, spadkowy trend zaobserwować także przy rozliczaniu PIT-u. Szanse na dokładne sprawdzenie zeznania podatkowego zwykłego Amerykanina były w ubiegłym roku najniższe od 10 lat, a w tym roku jeszcze się zmniejszą.
IRS od lat skarży się, że cięcia w budżecie agencji zmniejszają możliwości skutecznego ściągania podatków. Według komisarza Internal Revenue Service Johna Koskinena jego urząd otrzymał w ciągu minionych pięciu lat 1,2 miliarda dolarów mniej na działalność operacyjną. Oznaczało to konieczność zwolnienia audytorów lub przesunięcia ich do papierkowej pracy przy przyjmowaniu zeznań podatkowych.
W projekcie budżetu na 2016 rok przesłanym przez Biały Dom do Kongresu znalazły się dodatkowe 2 miliardy dolarów, ale republikanie na Kapitolu raczej niechętnie będą zwiększać budżet IRS. Powodem są wysuwane wobec administracji oskarżenia o przeprowadzanie szczególnie uciążliwych kontroli wśród prawicowych organizacji nie nastawionych na zysk, co miałoby być formą politycznej szykany ze strony administracji. Republikański senator Orrin Hatch i zarazem przewodniczący wpływowej Komisji Finansów sugerował Koskinenowi podczas kongresowych przesłuchań, aby ten zajął się przede wszystkim poprawą jakości obsługi podatników.