Ruszył budżetowy ekspres. PiS oddaje debatę walkowerem

Sejm rozpoczął prace nad budżetem państwa na 2024 r. Musi się spieszyć, bo ustawa budżetowa musi trafić na biurko prezydenta przed końcem stycznia.

Publikacja: 22.12.2023 03:00

Andrzej Domański

Andrzej Domański

Foto: PAP/Piotr Nowak

Opóźnianie oddania władzy przez PiS po przegranych przezeń wyborach sprawiło, że nowy rząd miał ledwie cztery dni na przygotowanie projektu budżetu państwa na 2024 r. Przyjął go we wtorek. W czwartek pracę nad tym dokumentem zaczął już Sejm.

Co jest w budżecie

– Przewidujemy, że po silnym spowolnieniu gospodarki w 2023 r. w przyszłym roku nastąpi wyraźne ożywienie i PKB zwiększy się realnie o 3 proc. Polska znów znajdzie się w gronie najszybciej rozwijających się gospodarek w UE – mówił, prezentując projekt ustawy budżetowej, minister finansów Andrzej Domański.

Tłumaczył, że na przyspieszenie dynamiki wzrostu wpłynie m.in. wysoka dynamika realnych płac oraz transferów społecznych. Złożą się na nie przede wszystkim 30-proc. podwyżki dla nauczycieli oraz 20-proc. podwyżki płac w sferze budżetowej. Rząd przewiduje wyraźne odbicie konsumpcji prywatnej. Ważnym czynnikiem wzrostu mają być także inwestycje napędzane pieniędzmi z KPO.

Czytaj więcej

Minister finansów Andrzej Domański: Pieniądze na TVP są wstrzymane

Nominalny wzrost wynagrodzenia w gospodarce narodowej w przyszłym roku ma wynieść 9,8 proc., o ponad 3 pkt proc. od prognozowanej inflacji średniorocznej, którą rząd szacuje na 6,6 proc. – Polskie gospodarstwa domowe będą zatem odrabiać straty finansowe wywołane drożyzną ostatnich lat – mówił Domański.

Projekt budżetu zakłada, że dochody kasy państwa ukształtują się na poziomie 682,4 mld zł, o około 17 proc. wyższym niż w 2023 r. Limit wydatków budżetowych wyniesie 866,4 mld zł. – Pozwoli to na sfinansowanie wspomnianych podwyżek dla nauczycieli i budżetówki, a także żołnierzy i funkcjonariuszy – mówił szef resortu finansów. Zapewnił, że rząd zapewnił pieniądze m.in. na 800+ oraz 13. i 14. emerytury, na babciowe i na finansowanie in vitro.

Deficyt budżetu w 2024 r. nie będzie mógł być wyższy niż 184 mld zł. Natomiast deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych, a więc deficyt finansów publicznych, wyniesie według definicji unijnej 5,1 proc. PKB (w tym roku ma to być 5,6 proc.). To więcej od dopuszczalnych w UE 3 proc. PKB, dlatego szef resortu zapowiedział podjęcie działań na rzecz dalszego obniżenia deficytu w latach kolejnych. Zaznaczył przy tym, że zgodnie z zawartym w środę porozumieniem wydatki na obronność będą specjalnie traktowane w UE w procedurze nadmiernego deficytu. Polskie wydatki na obronę w 2024 r. zaplanowano na 118 mld zł, czyli na 3,1 proc. PKB. Rząd zaplanował też wzrost wydatków na ochronę zdrowia i samorządy. – Wspólnie z samorządami będziemy pracować nad reformą ich finansów – zapowiedział min. Domański.

Puste ławy opozycji

Sejmowa debata nad projektem budżetu zaczęła się od zgrzytu, na sali obrad nie było bowiem Elżbiety Witek, która miała przedstawić stanowisko PiS w tej sprawie. Zresztą w czasie całej debaty ławy poselskie tego ugrupowania świeciły pustkami. Przysłuchiwali się im pojedynczy posłowie PiS. – Jak trzeba było udawać przez kilka tygodni, że tworzą rząd, to było ich pełno. Teraz, kiedy trzeba pracować, PiS nie ma – komentował tę sytuację Zbigniew Konwiński, szef klubu Koalicji Obywatelskiej.

Przekonywał, że rządowy projekt ustawy budżetowej spełnia wiele obietnic, które koalicjanci składali w czasie kampanii wyborczej. Wspomniał m.in. o podwyżkach dla nauczycieli i sfery budżetowej. – Skończył się czas, gdy finanse publiczne służyły jedynie politykom PiS. Przywracamy budżet wszystkim Polakom – mówił Konwiński.

Ryszard Petru z Polski 2050 – Trzecia Droga przekonywał, że nowy rząd przejął finanse publiczne w bardzo złym stanie. – Nie dość, że skrajnie nieprzejrzyste, to w dużej części poza kontrolą parlamentu, to jeszcze z olbrzymim deficytem i zadłużeniem – tłumaczył. Zapewnił, że nowy rząd uzdrowi finanse publiczne.

Opóźnianie oddania władzy przez PiS po przegranych przezeń wyborach sprawiło, że nowy rząd miał ledwie cztery dni na przygotowanie projektu budżetu państwa na 2024 r. Przyjął go we wtorek. W czwartek pracę nad tym dokumentem zaczął już Sejm.

Co jest w budżecie

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Skwirowski: Polska z unijną procedurą nadmiernego deficytu, czyli „wilczy dół" PiS
Budżet i podatki
Nowelizować budżet czy nie? Rząd ma poważny dylemat
Budżet i podatki
Rząd zgłosił poprawki do projektu ustawy o rencie wdowiej. Jest górny limit
Budżet i podatki
Rząd chce „prawnego mechanizmu” komunikacji pomiędzy NBP-MF przy opracowywaniu budżetu
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Budżet i podatki
Tusk ogłosił, kiedy wejdzie w życie renta wdowia. Nie wszyscy samotni seniorzy skorzystają