Sukcesywnie przybywa bogatszych Polaków, których dochody przekraczają ok. 85 tys. zł rocznie, i wpadają w tzw. II dróg podatkowy. W 2013 r. było ich ok. 601 tys., o 47,2 tys. więcej niż rok wcześniej, i aż o 214 tys. więcej niż w 2009, kiedy wprowadzono dwustopniową skalę podatkową. Obecnie ich udział w ogólnej liczbie podatników wynosi 2,47 proc., podczas gdy w 2009 – tylko 1,6 proc. – wynika z danych resortu finansów.

Ale w zeszłym roku wpływy z PIT od tych najbogatszych nieoczekiwanie spadły. Co prawda spadek nie był wielki, bo o 245 mln zł, do 13,15 mld zł, ale to pierwsza taka sytuacja od chwili wprowadzenia w Polsce dwustopniowej skali. Jak to możliwe?

– Może to przede wszystkim wynikać z trudnej sytuacji gospodarczej w 2013 r. – przypuszcza Agnieszka Durlik-Kuouri, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. Mniejsze zyski do opodatkowania niż w 2012 r. osiągnęły firmy, ale też osoby, które uzyskują dochody z więcej niż jednego źródła. Jak wynika z danych resortu finansów, takich podatników, którzy łączą np. pracę na etacie z firmą albo emeryturę z pracą zawodową, albo wykonują dodatkowe zlecenia, jest w II progu aż 367 tys. (a ogółem 8,6 mln). W tej grupie przeciętny dochód na podatnika w 2013 r. wyniósł 132 tys. zł i był o 14 proc. niższy niż w 2012 r., a przeciętny podatek sięgnął 20,3 tys. zł, o 20 proc. mniej niż w 2012 r.

– Informacje na temat wpływów z PIT pokazują, że klasa średnia wcale nam nie rośnie – komentuje Agnieszka Durlik-Kuouri. – Już od kilku lat zamrożona jest skala podatkowa, a to powoduje, że więcej osób w sztuczny sposób wpada w II próg. Ich dochody nie rosną szybciej niż PKB i inflacja. Nie rośnie też siła nabywcza ich zarobków, a mimo to zaliczają się do grona tych zamożniejszych tylko ze względu na konstrukcję systemu podatkowego – dodaje.