Polska straci podatkową konkurencyjność

Po wprowadzeniu jednolitej daniny staniemy się krajem mało przyjaznym dla samozatrudnionych o wyższych dochodach.

Aktualizacja: 18.10.2016 11:20 Publikacja: 17.10.2016 22:15

Polska straci podatkową konkurencyjność

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Obecny system podatkowo-składkowy daje sporo zarabiającym firmom znaczne preferencje podatkowe. Im wyższe dochody uzyskuje mały przedsiębiorca, tym jego obciążenia składkami na ZUS i podatkiem maleje w relacji do dochodów.

Firmy bardziej efektywne

Dzięki takiej konstrukcji, Polska okazuje się jednym z najbardziej podatkowo konkurencyjnych krajów w Europie. Jak wynika z opracowania „Self Employed 2015 – European Comparison" przygotowanej przez organizację AGN International, polscy samozatrudnieni przy dochodzie brutto na poziomie ok. 100 tys. euro rocznie oddają fiskusowi 22,8 proc., a w kieszeni zostaje im 77,2 proc. To znacznie lepsze warunki prowadzenia działalności na własny rachunek niż w wielu krajach Europy Zachodniej czy nawet naszego regionu. Dla porównania, samozatrudniony osiągający stosunkowo wysokie dochody we Francji odda fiskusowi 38,5 proc., w Grecji – ponad 50 proc., a w Niemczech – prawie 65 proc. dochodów.

– Z punktu widzenia efektowności działalności firm, 19-proc. podatek i zryczałtowana składka na ZUS to duży plus – mówi Jarosław Neneman, ekspert podatkowy, b. wiceminister finansów. – Firmom nie opłaca się kombinować, ukrywać dochodów, przenosić się do innych krajów – dodaje.

– Z firmami zagranicznymi nasze firmy konkurują na razie tym, co mają, czyli kosztami pracy i bieżącymi dochodami, które można przeznaczyć na inwestycje. Im tych dochodów zostaje więcej w kasie firmy, tym ma lepsze warunki gromadzenie aktywów niezbędnych do rozwoju – podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Skutki wyższych danin

Wprowadzenie w życie jednolitego podatku dla samozatrudnionych o wyższych dochodach oznaczałoby znaczący wzrost obciążeń. Jeśli maksymalna stawka od dochodów brutto miałaby wynosić około 40 proc., stalibyśmy się krajem mniej przyjaznym podatkowo niż m.in. Francja, Wielka Brytania czy Szwajcaria. Zresztą już od kilku tygodni na wieść o możliwym wzroście obciążeń skokowo wzrosło zainteresowanie możliwościami przerejestrowania firm do krajów o bardziej przyjaznej jurysdykcji dla osób prowadzących działalność gospodarczą na własny rachunek.

Bardzo atrakcyjnie pod tym względem wyglądają Czechy. Co prawda składka na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne jest tam wyższa niż w Polsce – w sumie to ponad 21 proc. dochodu brutto, ale za to firmy mogą korzystać z systemu zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu (40–80 proc. przychodu), co wydatnie obniża podstawę opodatkowania podatkiem PIT.

Dosyć korzystny system, choć raczej dla podatników o średnio wysokich dochodach, mają też Brytyjczycy. Odpowiednik polskiej składki na ZUS wynosi tam 9 proc. (po przekroczeniu 716 funtów dochodów na miesiąc), a podatek PIT – 20 proc. (po przekroczeniu 47,3 tys. funtów rocznie stawka rośnie do 40 proc.). Z wyliczeń „Rzeczpospolitej" wynika, że po odliczeniu bardzo wysokiej kwoty wolnej firmy o dochodach brutto rzędu 10 tys. zł miesięcznie zapłacą tam ok. 20 proc. łącznej daniny. Podobnie jest w Irlandii, gdzie „składka na ZUS" to zaledwie 4 proc., a podatek (w pierwszym progu podatkowym – do 33,8 tys. euro rocznie) – 20 proc. Razem mamy więc 24 proc., czyli mniej więcej tyle, co obecnie w Polsce.

– Rząd musi uważać, by nie wylać dziecka z kąpielą – ostrzega prof. Witold Orłowski, ekonomista, rektor akademii Vistula. – Minister Henryk Kowalczyk (koordynuje prace nad jednolitym podatkiem – red.) uważa, że niskie opodatkowanie firm jest wykorzystywane jako furtka do obniżenia daniny przez zamożnych podatników. Dodajmy, podatników, którzy faktycznie nie prowadzą działalności. I proponuje, by podnieść daniny dla wszystkich samozatrudnionych. Jednak nie jest to dobry pomysł. Jeśli mamy do czynienia z nadużyciami, to niech zajmą się nimi odpowiednie służby, nie trzeba od razu zmieniać całego systemu podatkowego – podkreśla Orłowski.

Obecny system podatkowo-składkowy daje sporo zarabiającym firmom znaczne preferencje podatkowe. Im wyższe dochody uzyskuje mały przedsiębiorca, tym jego obciążenia składkami na ZUS i podatkiem maleje w relacji do dochodów.

Firmy bardziej efektywne

Pozostało 93% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie