Historie dopalaczowych bossów przez wiele miesięcy były jednymi z tematów, którymi interesowała się cała Polska, teraz staną się kanwą nowego filmu, który ma szansę stać się kinowym hitem. „Król dopalaczy" w reżyserii Pata Howla to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia rodem z gangsterskiego podziemia. Film, który ma przedstawiać losy spektakularnej kariery założyciela imperium dopalaczy (w tę rolę wcieli się Tomasz Włosok), premierę będzie miał na przełomie II i III kwartału przyszłego roku. O ile pozyska 2,85 mln zł na produkcję. To właśnie tzw. inwestorzy społecznościowi mają sfinansować połowę kosztów tego filmu. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", we wtorek rusza kampania crowdfundingowa.
Płynąć na konopnej fali
Rynek internetowych zbiórek wszedł w 2021 r. z przytupem. Motorem okazały się spółki konopne. I tak np. Kombinat Konopny, który dzierżawi 40 hektarów gruntów koło Elbląga, gdzie prowadzi uprawy i przetwórstwo konopi włóknistych, pozyskał w maju prawie 5 mln zł w nowej prywatnej ofercie akcji.
O 4,5 mln zł w ramach emisji crowdfundingowej na platformie Beesfund stara się spółka posła Piotra Liroya-Marca (stworzył markę LiRoyal, oferującą produkty konopne). Już pierwszego dnia zebrała jedną trzecią potrzebnej kwoty.
Twórcy „Króla dopalaczy", kryminalnego thrillera psychologicznego, chcą popłynąć na tej fali. Film z udziałem m.in. Łukasza Simlata i Weroniki Rosati, do którego zdjęcia rozpoczną się już w wakacje, ma kosztować w sumie 5,7 mln zł (druga połowa niezbędnej kwoty została już wniesiona przez koproducentów). Zebrana kwota zostanie przeznaczona m.in. na wynajęcie sprzętu i lokacji, budowę scenografii, wynagrodzenia realizatorów projektu czy koszty promocji i marketingu.