"Orlen w portfelu" to nie tylko rabaty na stacjach 

Eksperci co do zasady pozytywnie oceniają inicjatywę spółki skierowaną do inwestorów indywidualnych. Obawiają się tylko sytuacji, w której jej akcje zaczną istotnie tracić na wartości.

Aktualizacja: 15.11.2018 16:42 Publikacja: 15.11.2018 16:32

"Orlen w portfelu" to nie tylko rabaty na stacjach 

Foto: materiały prasowe

W czwartek PKN Orlen oficjalnie wystartował z największym w Polsce długoterminowym programem lojalnościowym skierowanym do inwestorów indywidualnych. „Parkiet" jako pierwszy podał jego szczegóły. Program „Orlen w portfelu" przewiduje dla wszystkich chętnych dwojakiego rodzaju korzyści. Każdy kto będzie posiadał minimum 50 akcji PKN Orlen  otrzyma już wkrótce rabaty na paliwa i ofertę pozapaliwową. Z kolei od początku 2019 r. wszyscy będą mieli możliwość korzystania z profesjonalnych materiałów na temat rynku kapitałowego. - Jesteśmy jednym z największych emitentów notowanych na GPW, a to zobowiązuje i motywuje do działania. Uruchamiając program „Orlen w portfelu" chcemy zachęcić Polaków do większej aktywności i zarabiania poprzez świadome inwestowanie na rynku kapitałowym - przekonuje Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

Plusy i minusy

Wiesław Rozłucki, były prezes warszawskiej giełdy program „Orlen w portfelu" ocenia pozytywnie. - Podobne programy są powszechne m.in. we Francji. Przede wszystkim przyczyniają się do stabilizacji akcjonariatu - mówi Rozłucki. Dodaje, że tam dzięki istniejącym rozwiązanym prawnym inwestorzy i emitenci mają znacznie więcej możliwości wzajemnego oddziaływania na siebie. Jako przykład podaje możliwość indywidualnego informowania akcjonariuszy o terminach walnych zgromadzeń, czy przekazywania im biuletynów i innych materiałów dotyczących spółek.

Według Waldemara Markiewicza, prezesa Izby Domów Maklerskich program lojalnościowy każdej spółki ma dobre i złe strony. - Szczególnie pożyteczne jest to, że w jego ramach obecni i przyszli inwestorzy mogą zdobyć dodatkową wiedzę. Inwestorzy indywidualni są jednak szczególnie wrażliwi na zmiany cen akacji, które mają w portfelu - mówi Markiewicz. W takiej sytuacji mogą się mocno zniechęcić do jakichkolwiek działań na rynku kapitałowym. Jego zdaniem najlepszą zachętą dla inwestorów byłoby zniesienie obostrzeń istniejących obecnie na rynku publicznym. Chodzi zwłaszcza o zniesienie tzw. podatku Belki. Konieczna jest też edukacja ale nakierowana bardziej na inwestowanie jako takie, w tym obejmująca zasady dywersyfikacji portfela.

Nie tylko zyski

Rabaty na paliwa i ofertę pozapaliwową otrzyma każdy kto będzie posiadał minimum 50 akcji. W czwartek na otwarciu sesji kosztowały one 98,98 zł. Aby kupić minimalny pakiet wymagany do udziału w programie należy zainwestować około 5 tys. zł. Plusem jest, że DM PKO BP, jedyny broker, który dotychczas zawarł stosowną umowę z Orlenem w sprawie programu lojalnościowego, do końca przyszłego roku nie będzie pobierał od    nowych klientów opłaty za prowadzenie rachunku. W zamian za trzymanie akcji Orlenu przez minimum jeden miesiąc, każdy inwestor w następnym miesiącu może otrzymać: 10 gr zniżki za litr paliwa Efecta, 15 gr za litr paliwa Verva oraz 10 proc. rabatu na zakupy z oferty pozapaliwowej. Nie dotyczy to alkoholu, papierosów i doładowań kart telefonicznych. Do 300 litrów ograniczono miesięczny limit tankowania objętego bonusem. Udział w programie umożliwi, z samego tytułu tankowania, uzyskanie do 540 zł rocznych oszczędności. Aby osiągnąć taką korzyść trzeba jednak zakupić 3,6 tys. litrów paliwa. To z kolei oznacza - przy obecnych cenach na stacjach Orlenu - wydatek około 19 tys. zł.

Zdecydowanie trudniej jest wycenić, ile jest wart dostęp do tzw. Akademii Inwestowania. Dziś jeszcze nie wiadomo, co dokładnie będzie oferowane w ramach tej usługi. Co do zasady ma ona umożliwić korzystanie z profesjonalnych materiałów na temat funkcjonowania rynku i pomóc w zdobyciu kompetencji do inwestowania. Akcjonariusze Orlenu powinni też pamiętać, że spółka regularnie dzieli się zyskiem. W tym i poprzednim roku na każdą akcję przypadło po 3 zł dywidendy. Zakładając, że taka wypłata miałaby też miejsce w kolejnych latach, to przy pakiecie 50 akcji każdy udziałowiec otrzymałby rocznie 150 zł dodatkowego przychodu.

Z posiadaniem akcji wiążą się ewentualne zyski z tytułu wzrostu kursu akcji firmy na giełdzie. Trzy lata temu walory PKN Orlen kosztowały około 66 zł, dwa lata temu niespełna 74 zł, a rok temu dokładnie 122 zł. Dziś jednak kosztują już mniej niż pod koniec 2017 r. i to jest ryzyko, które inwestorzy muszą też brać pod uwagę.

W czwartek PKN Orlen oficjalnie wystartował z największym w Polsce długoterminowym programem lojalnościowym skierowanym do inwestorów indywidualnych. „Parkiet" jako pierwszy podał jego szczegóły. Program „Orlen w portfelu" przewiduje dla wszystkich chętnych dwojakiego rodzaju korzyści. Każdy kto będzie posiadał minimum 50 akcji PKN Orlen  otrzyma już wkrótce rabaty na paliwa i ofertę pozapaliwową. Z kolei od początku 2019 r. wszyscy będą mieli możliwość korzystania z profesjonalnych materiałów na temat rynku kapitałowego. - Jesteśmy jednym z największych emitentów notowanych na GPW, a to zobowiązuje i motywuje do działania. Uruchamiając program „Orlen w portfelu" chcemy zachęcić Polaków do większej aktywności i zarabiania poprzez świadome inwestowanie na rynku kapitałowym - przekonuje Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Hubert Kamola został prezesem ZA Puławy
Biznes
Rosja kupiła już zachodnie części do samolotów bojowych za pół miliarda dolarów
Biznes
Pasjonaci marketingu internetowego po raz 22 spotkają się w Krakowie
Biznes
Legendarny szwajcarski nóż ma się zmienić. „Słuchamy naszych konsumentów”
Biznes
Węgrzy chcą przejąć litewskie nawozy. W tle oligarchowie, Gazprom i Orban