W tym roku za taki wyjazd najczęściej także zapłacimy mniej, niż w 2018.
Bez sprzątania, gotowania i gorączki przygotowań – z roku na rok święta poza domem decyduje się spędzić coraz więcej Polaków - wynika z raportu portalu Noclegi.pl. Liczba osób, które decydują się na takie właśnie spędzenie okresu samego Bożego Narodzenia, bądź czasu od Wigilii do Sylwestra rośnie rokrocznie o 25 proc. Skąd się bierze ten wzrost? Bo chcemy uciec przed obowiązkami, oczekiwaniami, a czasem nawet przed namolnymi pytaniami krewnych, ale jednocześnie nadal chcemy magii świąt – wyjaśniają psychologowie.
– Reklamy, półki sklepowe, komedie romantyczne, już od połowy listopada wszystko przypomina, że trzeba się postarać, bo w czasie świąt ma być obowiązkowo pięknie i perfekcyjnie. A my zmęczeni codziennym pędem chcielibyśmy odpocząć w gronie najbliższych, więc włącza się potrzeba ucieczki od bycia w obowiązku – mówi psycholog Maja Maciaszczyk. – Jeśli możemy mieć ten piękny czas bez dodatkowych godzin w kuchni i ze ścierką, zabieramy prezenty, pakujemy rodzinę i wybieramy gotowe święta – wyjaśnia.
Od czego uciekamy
Wyjazd to ucieczka od przygotowań, ale nie od tradycji. Zdecydowana większość osób, które decydują się na świąteczny wypad wybiera wypoczynek w Polsce i to całą rodziną, najchętniej w górach, gdzie jest większa szansa na śnieg i zimową oprawę świąt. – Aż osiem na dziesięć wyszukiwań w naszej platformie dotyczy wyjazdu w polskie góry, przy czym zdecydowana większość z nich to zapytania o Zakopane. Kiedy dostępność miejsc w dobrej cenie w stolicy polskich Tatr zacznie spadać, wzrośnie zainteresowanie ofertami w Białce Tatrzańskiej, Karpaczu, Krynicy-Zdrój, Białym Dunajcu czy Kościelisku – podkreśla Agnieszka Rzeszutek z Noclegi.pl. Powodzeniem cieszą się także lokalizacje niedaleko wielkich miast, żeby nie jeździć daleko, kiedy pogoda jest niepewna.
– Najczęściej są to wyjazdy rodzinne: rezerwujący podróżują w grupach średnio czteroosobowych, pytają hotelarzy o ofertę z kolacją wigilijną, Mikołajem, atrakcjami dla najmłodszych, wspólnym ubieraniem choinki, kuligiem – wyjaśnia i dodaje, że chociaż to nieopłacalne, Polacy wciąż decyzję o rezerwacji zostawiają na ostatnią chwilę. Zaledwie kilkanaście procent rezerwujących pomyślało o zimowym wyjeździe już w pierwszym półroczu. Ich zapobiegliwość pozwoliła im zaoszczędzić nawet połowę tego, co musieliby zapłacić teraz.