Wszyscy będą mieli prawo przebywania na islandzkim terytorium przez okres 6 miesięcy. Ale jest warunek : trzeba mieć pracę poza Islandią, no i dobrze zarabiać, najchętniej kwotę sześciocyfrową w dolarach. — Cały pomysł polega na tym, aby na Islandię ściągnąć tych wszystkich doskonale zarabiających informatyków, którzy pracowali w Dolinie Krzemowej, a teraz pracują z domu, więc jest im obojętne skąd się łączą z firmą — tłumaczyła Bloombergowi Asta Gudrun Helgadottir, z Partii Piratów. Wprawdzie osoby mieszkające na wyspie przez pół roku trudno jest uznać za turystów, ale chodzi o to, żeby wreszcie ktoś zamieszkał w lokalach wynajmowanych Airbnb, albo w hotelach i wydawał pieniądze w na razie pustych restauracjach.