Największa walijska sieć pubów Brains zamknie ponad sto swoich lokali od piątku, w związku z nowymi restrykcjami przeciwcovidowymi wprowadzonymi przez walijski rząd. Większość z 1500 pracowników tych pubów zostanie objęta rządowym programem, zapewniającym im 80 procent wynagrodzenia.
Od piątku 4 grudnia walijskie puby i restauracje będą miały zakaz sprzedaży alkoholu na miejscu i będą musiały się zamykać o 18:00 lokalnego czasu. Nadal będą mogły sprzedawać alkohol i przekąski na wynos. Te ograniczenia rząd Walii wprowadza, by zapobiec wzrostowi zachorowań na Covid-19. Jednak decyzja rządu w kwestii pubów nie spodobała się zarówno opozycji, jak i niektórym posłom partii rządzącej. Adam Price, lider Plaid Cymru, ostrzegał, że publiczne zaufanie eroduje z powodu „braku logiki" w rządowym podejściu. Również członkowie Partii Pracy domagali się naukowych dowodów na to, że decyzja jest prawidłowa.
Premier Walii Mark Drakeford tłumaczył, że podobne decyzje podjęły rządy w całej Europie i w innych krajach Wielkiej Brytanii.
- Nie można mieć logiki, która byłaby skuteczna w każdej sytuacji i w każdym aspekcie – cytuje BBC odpowiedź premiera Walii na zarzuty lidera Plaid Cymru.
Prezes Brains Alistair Darby stwierdził, że poprzednia fala restrykcji kosztowała firmę 1,6 mln funtów. Wezwał też polityków, by przestali „zmieniać zdanie" w zakresie wymagań i sugerować, że puby i restauracje są obszarem wysokiego ryzyka.