– Problem embarga na eksport polskiego mięsa może być rozwiązany jeszcze w tym roku – powiedział agencji Interfax Władimir Czyżow, ambasador Rosji przy Unii Europejskiej.
W wywiadzie poprzedzającym szczyt Rosja – UE w portugalskiej Mafrze dyplomata dał do zrozumienia, że wynik dwustronnych rozmów w tej sprawie będzie zależał od logiki polskiej ekipy, która sformuje nowy rząd. – Mam nadzieję, że nowe polskie władze przejawią więcej zdrowego rozsądku niż dotąd i że zdołamy uregulować wszystkie problemy na takim szczeblu, na jaki zasługują – oświadczył Czyżow. – Z naszej strony zawsze traktowaliśmy kwestię polskiego mięsa jako czysto techniczną jako problem zapewnienia rosyjskim obywatelom zdrowej żywności bez żadnego sztucznego upolitycznienia – dodał.
Zapewnił, że rosyjscy specjaliści są gotowi, by jak najszybciej rozwiązać zaistniały problem.
Niektórzy moskiewscy analitycy twierdzą, że utrzymywanie embarga na eksport zagranicznej produkcji szkodzi ich gospodarce i nakręca inflację. – Ceny żywności na naszym rynku wewnętrznym rosną. Ich spadek może spowodować większa lista towarów importowanych, których wartość utrzymuje się na stabilnym poziomie – mówi „Rz“ Siergiej Puchow z moskiewskiego Centrum Rozwoju.
Dziennik „Kommiersant“, powołując się na źródła w Rossielchoznadzorze (struktura Ministerstwa Rolnictwa), napisał, że rosyjski rząd staje się coraz bardziej lojalny w stosunku do krajów, wobec których wprowadzał embargo na towary żywnościowe. „Rossielchoznadzor już pozwolił na dostawy mięsa m.in. z Brazylii, Węgier i Niemiec. Embargo na eksport mięsa z królików zostało zniesione nawet dla Chin – państwa, które od prawie dziesięciu lat znajdowało się na czarnej liście importerów produkcji hodowlanej“ – pisze „Kommiersant“. Gazeta ujawniła też, że Moskwa systematycznie uchyla zakaz na import produkcji mlecznej z Ukrainy, który został wprowadzony w ubiegłym roku.