– Podpisaliśmy zgodę na uruchomienie środków na wybór doradcy prywatyzacyjnego – mówi „Rz” Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu. – Decyzja co do formy prywatyzacji jeszcze nie zapadła, ale moim zdaniem najlepsza byłaby prywatyzacja w trybie oferty publicznej. Skarb Państwa wprowadziłby na giełdę mniejszościowy pakiet akcji. Nie powinno być przeszkód, aby sfinalizować ten proces na przełomie 2008 i 2009 r.
Chemobudowa Kraków, dziś największa firma budowlana w kraju z polskim kapitałem i blisko 60-letnią tradycją, nie miała dotąd szczęścia do prywatyzacji, choć miała być jej modelowym przykładem dla branży. Została skomercjalizowana już w 1991 r. jako jedno z pierwszych przedsiębiorstw państwowych, ale najpierw nie mogła doczekać się inwestora strategicznego, potem wejścia na giełdę. Miała pojawić się na niej już w 2000 r. – w prywatyzacji chciała wówczas uczestniczyć spółka zawiązana przez pracowników. Nic jednak z tego nie wyszło. Ale teraz jest szansa, że wreszcie dojdzie do debiutu.
– Trzy miesiące temu dostaliśmy zapytanie z Ministerstwa Skarbu, czy spółka ma środki na wybór doradcy – mówi Stanisław Bisztyga, dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Chemobudowy Kraków. – Z przekazywanych wówczas informacji wynikało, że prywatyzacja Chemobudowy Kraków ma się odbyć w trybie oferty publicznej. Na giełdę miałoby trafić 30 proc. akcji spółki. Firma jest w dobrej kondycji finansowej, nie ma zobowiązań wobec budżetu, mamy już portfel zleceń na przyszły rok na kwotę ok. 200 mln zł, jesteśmy więc optymistami co do przyszłego debiutu.
Sztandarowe realizacje Chemobudowy ostatnich lat to m.in. sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach, siedziba Citibanku w Warszawie, Polskiego Radia w Krakowie czy siedziba nowosądeckiego Optimusa. 10 – 15 proc. obrotów firmy pochodzi z eksportu. Spółka planuje w najbliższych latach wchodzić intensywnie m.in. na rynki Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Zdaniem Przemysława Psikuty, analityka branży budowlanej Beskidzkiego Domu Maklerskiego, najlepszym momentem na giełdowy debiut Chemobudowy Kraków byłby drugi kwartał 2009 r. – W tej chwili koniunktura w branży nie jest zachęcająca. Dopiero od 2009 r. rusza całe mnóstwo inwestycji infrastrukturalnych, na których najbardziej powinien skorzystać właśnie ten sektor budownictwa. Wtedy akcje Chemobudowy mogą wzbudzić spore zainteresowanie inwestorów – mówi Przemysław Psikuta. Jego zdaniem prywatyzacja jest najlepszą drogą do dalszego rozwoju spółki i może przyczynić się do poprawy jej rentowności.