Na razie Polska wlecze się w ogonie innowacyjnej Europy. Unijny wskaźnik innowacyjności obliczany na podstawie m.in. nakładów państwa na działalność innowacyjną, liczby patentów i firm innowacyjnych jest w Polsce jednym z najniższych w Unii. Liderami są Szwecja, Szwajcaria i Finlandia, a wśród nowych członków – Estonia i Słowenia. Niższy od Polski wskaźnik ma Słowacja, Grecja, Litwa, Malta i Rumunia.
– Nie dziwi mnie nasza niska pozycja. Liderzy innowacyjności to państwa o wysokich kosztach pracy. Tamtejsze firmy, by przetrwać, muszą być innowacyjne. W Polsce koszty pracy wciąż są niskie, więc firmy--przedsiębiorstwa nie muszą być innowacyjne. Wystarczyło kupić nieco lepsze maszyny, by podwyższyć wydajność i zysk. Nie ma też u nas tradycji innowacyjności. Najmniej jest jej wciąż w małych i średnich firmach. Tej sytuacji winne są i same firmy, i rząd, który nie działa aktywnie, np. nie zmienił zasad finansowania polskiej nauki na rynkowe – powiedział „Rz” makroekonomista profesor Witold Orłowski.
Badania Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z 2006 r. wykazują, że prawie 80 procent małych i średnich polskich przedsiębiorstw finansuje działalność innowacyjną z własnych pieniędzy. Teraz będą mogły skorzystać z pieniędzy unijnych. Najwięcej (1,42 mld euro) dostaną firmy, które realizują nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym. Chodzi o zakup nowoczesnych technologii stosowanych w Polsce nie dłużej niż trzy lata. Koszt inwestycji nie może przekroczyć 50 mln euro, a dofinansowanie – 70 proc. kosztów (małe firmy), 60 proc. (średnie) i 50 proc. (duże).Ponad 240 mln euro jest w programie na projekty badawcze i ich wdrożenie w przemyśle. Unia sfinansuje do 80 proc. kosztów badań przemysłowych oraz do 70 proc. (w małych firmach) inwestycji koniecznych do uruchomienia produkcji wynalazków. Dla średnich i dużych dofinansowanie wyniesie 60 proc. i 50 proc.
Na pobudzenie działalności badawczo-rozwojowej firm oraz wsparcie wzornictwa przemysłowego jest w programie 186 mln euro. Mali i średni przedsiębiorcy będą też mogli uzyskać dotacje na pokrycie kosztów patentów, wzorów użytkowych, wzorów przemysłowych poza granicami Polski. Jest na to 39 mln euro. Dofinansowanie nie może być wyższe niż 12 mln zł.Aleksander Żołnierski, ekspert z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, uważa, że nasze firmy zbyt łatwo postrzegają siebie jako innowacyjne.
– Rzeczywistość pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o realne wydatki na nowoczesne technologie i prace badawcze. Dlatego potrzebne jest uzmysłowienie menedżerom luki technologicznej, jaka dzieli nasze przedsiębiorstwa od tych z Unii – dodaje Żołnierski.