Podwyżki nie dla prezesów Lotosu

Pensje zarządu państwowej firmy bez zmian. Resort skarbu nie zgodził się, by wynagrodzenia władz spółki były powiązane z pensjami załogi – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 21.01.2008 00:39

Podwyżki nie dla prezesów Lotosu

Foto: Rzeczpospolita

Formalnie o tym, czy zarząd Lotosu będzie mógł zarabiać o 50 – 60 tys. zł miesięcznie więcej niż obecnie zdecyduje jutrzejsze walne zgromadzenie akcjonariuszy. Najważniejszy głos będzie należał do przedstawiciela ministra skarbu, bo państwo posiada ok. 60 proc. akcji Lotosu. Minister Aleksander Grad sprzeciwia się jednak propozycjom zarządu spółki.

– Analizujemy je wspólnie z nowym zarządem Nafty Polskiej i mamy kilka zastrzeżeń, więc raczej skłanialibyśmy się ku temu, by odłożyć te rozwiązania w czasie – mówi „Rz” Aleksander Grad. I przypomina, że resort przygotowuje nowy projekt ustawy kominowej, który będzie się odnosić do kwestii wynagrodzeń.

Ale nie wiadomo, ani kiedy będzie gotowy, ani kiedy trafi do Sejmu. Tymczasem władze Lotosu chcą, by pensja prezesa i jego zastępców składała się z dwóch elementów. Pierwszy to wynagrodzenie podstawowe – kwota równa czterokrotności średniej płacy w kraju, czyli obecnie około 11 tys. zł. Drugi składnik płacy ma być wypłacany na podstawie odrębnych umów cywilnoprawnych między radą nadzorczą a każdym z członków zarządu. Dla prezesa byłaby to kwota równa dwunastokrotności średniej płacy w Lotosie, a dla jego zastępców – dziesięciokrotności. (Od tych sum odjęto by jednak poprzedni składnik wynagrodzenia). W praktyce więc kierujący firmą Paweł Olechnowicz zarabiałby około 73 tys. zł miesięcznie, a jego zastępcy – około 60 tys. zł (brutto). Teraz prezes Paweł Olechnowicz zarabia około 17 tys. zł miesięcznie, czyli zgodnie z ustawą kominową.

Były minister skarbu Jacek Socha uważa propozycję szefów Lotosu:

powiązania ich zarobków z pensjami załogi, za logiczne. – Gdyby minister skarbu zgodził się na to, to byłby sygnał, że akceptuje konieczność zmian zasad wynagradzania szefów państwowych spółek i chce powrotu do normalności – mówi. Jacek Socha przeforsował w rządzie Marka Belki projekt ustawy uchylający „kominówkę”, ale Sejm go nie zaakceptował.Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan uważa jednak, że minister nie może decydować o pensjach prezesów w poszczególnych firmach, nie powinien więc robić wyjątku dla Lotosu. – Minister ma za zadanie rozwiązać sprawę systemowo, czyli – jeśli się nie zgadza z ustawą kominową – przygotować inny mechanizm, jeden dla wszystkich – podkreśla.

Prezes gdańskiej firmy Paweł Olechnowicz ostatnio tłumaczył, że od kilku miesięcy trudno jest w niej zatrudnić specjalistów na stanowisko wiceprezesa ds. handlu oraz ds. poszukiwań i wydobycia. – Rada nadzorcza od kilku miesięcy nie ogłasza konkursów na te stanowiska, bo nie widzi możliwości pozyskania z rynku specjalistów wysokiej klasy za takie wynagrodzenie – przekonuje Olechnowicz.

W związku z wakatami prezes pełni więc teraz formalnie trzy funkcje: prezesa i dwóch zastępców.

– Dobry menedżer powinien mieć takie wynagrodzenie, by nie musiał dorabiać, zasiadając w radach nadzorczych spółek należących do firmy, którą kieruje – uważa Paweł Olechnowicz.

– Ustawa kominowa wprowadza nigdzie na świecie nieistniejącą strukturę wynagrodzenia, w efekcie prowadząc do dziwnych sytuacji, gdy dyrektor na kontrakcie w firmie zarabia więcej niż jej prezes – mówi Jacek Socha.Tak jest m.in. w Lotosie. Niemal publiczną tajemnicą jest fakt, że jeden z dyrektorów – norweski ekspert naftowy – zarabia w Lotosie więcej niż Paweł Olechnowicz.

Z drugiej strony niektórzy eksperci wskazują, iż członkowie zarządów firm zdominowanych przez państwo nie powinni narzekać na pensje, bo przyjmując funkcję, wiedzieli o ustawie kominowej. Skoro tak wiele osób startuje w konkursach na szefów firm, to znaczy, że niska pensja nie jest barierą – dodaje jeden z ekspertów.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek a.lakoma@rp.pl, b.chomatowska@rp.pl

Formalnie o tym, czy zarząd Lotosu będzie mógł zarabiać o 50 – 60 tys. zł miesięcznie więcej niż obecnie zdecyduje jutrzejsze walne zgromadzenie akcjonariuszy. Najważniejszy głos będzie należał do przedstawiciela ministra skarbu, bo państwo posiada ok. 60 proc. akcji Lotosu. Minister Aleksander Grad sprzeciwia się jednak propozycjom zarządu spółki.

– Analizujemy je wspólnie z nowym zarządem Nafty Polskiej i mamy kilka zastrzeżeń, więc raczej skłanialibyśmy się ku temu, by odłożyć te rozwiązania w czasie – mówi „Rz” Aleksander Grad. I przypomina, że resort przygotowuje nowy projekt ustawy kominowej, który będzie się odnosić do kwestii wynagrodzeń.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca