W ciągu pięciu sesji ubiegłego tygodnia właściciela zmieniły akcje za niespełna 5 mld zł. To najgorszy wynik w tym roku. Ceny największych akcji wzrosły średnio o 2,73 proc. Aktywność inwestorów na rynku jest wciąż niewielka. Z jednej strony wynika to z braku popytu ze strony funduszy inwestycyjnych, gdzie niestety klientów wciąż ubywa, z drugiej zaś z faktu, że aktywni na rynku gracze wolą poczekać z ewentualnymi zakupami do momentu publikacji raportów za I kwartał.
Na rynku walutowym złoty w tym tygodniu stracił około 0,6 proc. w relacji do dolara i 0,1 proc. względem euro. Niewykluczone, że w najbliższych dniach inwestorzy będą chcieli dalej realizować niemałe zyski. Wprawdzie złotego wspierają oczekiwania na kolejne podwyżki stóp, jednak ostatnie wypowiedzi członków RPP mogą je trochę ostudzić. W ocenie Haliny Wasilewskiej-Trenkner oraz Mariana Nogi w kwietniu stopy powinny wzrosnąć o 25 pkt bazowych, po czym nastąpi okres obserwacji danych makro.
Zresztą już wczorajsze dane na temat produkcji przemysłowej wskazują, że do kwestii zaostrzania polityki pieniężnej można podejść bardziej wstrzemięźliwie. Produkcja w marcu wzrosła o 0,9 proc. wobec oczekiwanych 8 proc. Te dysproporcje tylko w części można tłumaczyć mniejszą liczbą dni roboczych w marcu. Część analityków się zastanawia, czy to nie początek zmian w pozytywnych trendach w gospodarce.