Akcje Telekomunikacji Polskiej nie są w łaskach u inwestorów giełdowych. Rynek publiczny wycenia operatora‚ lekko licząc, 10 – 15 mld zł poniżej wartości, na jaką wskazuje jego wynik finansowy. Tymczasem rok w rok operator daje akcjonariuszom ponad 2 mld zł zysku. Z rentownością netto 11 – 12 proc. należy do finansowych liderów telekomunikacyjnego rynku.
Lepsi są tylko operatorzy sieci komórkowych‚ którzy na czysto inkasują około 15 proc. swoich przychodów. Powód jest prosty: średnie ceny połączeń w sieciach komórkowych są ciągle wyższe niż w stacjonarnych‚ podczas gdy koszty świadczenia usług – niższe. Wystarczy powiedzieć‚ że PTK Centertel ma koszty o 40 proc. niższe niż Telekomunikacja Polska‚ chociaż obsługuje już kilka milionów klientów więcej. Mniej trzeba płacić za utrzymanie i rozbudowę infrastruktury radiowej w porównaniu z siecią stacjonarną‚ zwłaszcza tak dużą jak należąca do TP. Nie ma jednak tego złego‚ co by na dobre nie wyszło. Wielki majątek trwały TP podlega amortyzacji‚ która powiększa wynik EBITDA operatora – jeden z najważniejszych wskaźników określających kondycję finansową przedsiębiorstwa.
Rentowność EBITDA grupy TP (42 proc.) jest wyższa niż jego komórkowych konkurentów. Dla porównania Polkomtel ma 36 proc., a Polska Telefonia Cyfrowa – 32 proc.
TP potrafi generować gotówkę na pokrycie swoich kosztów. Statystyczny użytkownik (chociaż oficjalne dane należy uznać za mocno zawyżone) Polkomtelu przyniósł mu w 2007 r. 579 zł rocznych przychodów. W tym czasie linia stacjonarna Telekomunikacji Polskiej (wliczając sprzedawane hurtowo konkurentom) dała 1177 zł. To tłumaczy, dlaczego – choć koszty operatora są ogromne – jego rentowność EBITDA jest wysoka. Konkurenci tak dobrymi wynikami pochwalić się nie mogą.
Alternatywne telekomy od 15 lat usiłują odebrać narodowemu operatorowi rynek. Ale wszystko jest przeciw nim: ogromne koszty budowy sieci‚ nieporównywalna z TP skala działania‚ przez długie lata brak dostępu do sieci narodowego operatora. Rynek nie rozpieszczał firm telekomunikacyjnych, w efekcie Netia stanęła na krawędzi bankructwa‚ a Telefonia Dialog zadłużyła się na 1‚5 mld zł. Dopiero teraz wychodzą na prostą‚ ale jej wyniki finansowe są daleko za TP. Netia ma dwukrotnie niższą marżę EBITDA i nie spodziewa się znaczącego wzrostu w najbliższych latach. Lepiej radzi sobie Telefonia Dialog z rentownością na poziomie 24 proc. Spółka od kilku lat pilnuje budżetu, nie szasta pieniędzmi na spektakularny rozwój w oczekiwaniu na giełdowy debiut. Dzięki temu mimo spadających stopniowo przychodów wypracowuje niezłą rentowność operacyjną na poziomie 5 – 8 proc. Zadziwiająco wysoka jest jej rentowność netto: 13 – 14 proc., czyli na poziomie zbliżonym do TP. Wyjaśnienie jest proste: to efekt rozliczeń z fiskusem. Firma ma znaczący udział kosztów uznawanych przez urzędy skarbowe jako koszty uzyskania przychodu. Na zwykłej działalności telekomunikacyjnej nikt poza TP takich zysków netto nie ma.