Dobry wizerunek kraju służy każdej branży

Udział w Expo to dość kosztowny sposób na reklamę kraju. Czy warto wydawać miliony na uczestnictwo w tej wystawie?

Publikacja: 07.07.2008 02:15

Dobry wizerunek kraju służy każdej branży

Foto: Rzeczpospolita

Poprzednia edycja Expo w japońskim Aichi zakończyła się dla naszego kraju olbrzymim sukcesem. Wystawa trwała od 25 marca do 25 września 2005 roku. Efekty? Liczby mówią same za siebie. Jeszcze w 2004 roku odwiedziło Polskę 32,5 tys. Japończyków, a już w 2006 r. ich liczba przekroczyła 45 tys. W ciągu dwóch lat podskoczyła więc o blisko 40 proc.

– Zarówno Japonia, jak i Hiszpania, a także Chiny, gdzie wystawa Expo odbędzie się za dwa lata, to kraje o dużym potencjale pod względem rozwoju turystyki przyjazdowej do Polski. I zdecydowanie warto się tam prezentować. Trzeba jednak pamiętać, że nasza ekspozycja musi się wyróżniać tak, aby pozostała w pamięci odwiedzających – mówi „Rz” Andrzej Saja, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Turystyki.

Po Aichi rewelacyjnie zaczęła rozwijać się także współpraca inwestycyjna z Japonią. Tamtejsze firmy zainwestowały u nas do tej pory ok. 1,6 mld dol., pracuje w nich ok. 20 tys. Polaków. Przy czym największe inwestycje, takie jak Toshiba, Funai czy Sharp, udało nam się pozyskać dopiero w ostatnich latach.

Czy prezentacja na tegorocznym Expo w Saragossie zapewni nam sukces? – Bardzo dobrze oceniam ten pomysł. Nawiązanie do tężni solankowych wywoła skojarzenia ze zdrowiem, urodą, a jednocześnie jest to ciekawa, unikalna technologia. Polska zaprezentuje się jako kraj sympatyczny, o dużym potencjale, gwarantujący poprawę jakości życia – ocenia Mirosław Boruc, prezes Fundacji Promocja Polska – Instytutu Marki Polskiej.

– Tego typu wystawy to swoisty wyścig między krajami o to, kto się najciekawiej zaprezentuje. Nawet kraje, które mają bardzo mocną pozycję, jak np. Francja czy Hiszpania, nie rezygnują z udziału w nim, bo wiedzą, że stawka jest wysoka – komentuje Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki. Dodaje, że jeśli kraj nie będzie inwestował w promocję, to nie będzie przyciągał inwestorów. – Nikt nie zechce budować tu hoteli, jeśli Polska nie będzie reklamowana na świecie. Co więcej, budowa dobrego wizerunku służy przedsiębiorcom ze wszystkich branż. Wzrost wartości marki kraju spowoduje, że wzrośnie zainteresowanie produktami tu wytwarzanymi – dodaje Korsak.

Wątpliwości co do zasadności uczestniczenia w Expo ma natomiast Jacek Kall, dr hab. nauk ekonomicznych w Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. – Powstaje pytanie, czy takie doraźne działania kierowane do dosyć wąskiej grupy odbiorców powinny być prowadzone, biorąc pod uwagę, jak niewielkimi środkami dysponujemy na promocję naszego kraju. Przydałyby się rzetelne badania, pokazujące efekty takiej imprezy – mówi.

Tymczasem Polska – oprócz uczestniczenia w Expo – ostatnio ma chrapkę także na organizację tej imprezy. Mimo konieczności poniesienia znacznych kosztów (ok. 580 mln euro) o lokalizację imprezy w 2012 r. ubiegał się Wrocław. Władze miasta oceniły, że przyniosłoby to 40 tys. nowych miejsc pracy oraz 310 mln euro dodatkowych wpływów do budżetu. Niestety, nasze starania nie przyniosły pozytywnych rezultatów.

– W prowadzonych działaniach promocyjnych – obok strategii i spójności przekazu – brakuje również dużych imprez międzynarodowych, właśnie typu Expo. Organizacja światowej wystawy w Polsce przyniosłaby wymierne efekty w skali całej polskiej gospodarki. Nikła wiedza na nasz temat powoduje, że jesteśmy postrzegani przez pryzmat wielu stereotypów i uprzedzeń – mówi Marcin Kaszuba, menedżer w Ernst & Young, były wiceminister gospodarki.

Poprzednia edycja Expo w japońskim Aichi zakończyła się dla naszego kraju olbrzymim sukcesem. Wystawa trwała od 25 marca do 25 września 2005 roku. Efekty? Liczby mówią same za siebie. Jeszcze w 2004 roku odwiedziło Polskę 32,5 tys. Japończyków, a już w 2006 r. ich liczba przekroczyła 45 tys. W ciągu dwóch lat podskoczyła więc o blisko 40 proc.

– Zarówno Japonia, jak i Hiszpania, a także Chiny, gdzie wystawa Expo odbędzie się za dwa lata, to kraje o dużym potencjale pod względem rozwoju turystyki przyjazdowej do Polski. I zdecydowanie warto się tam prezentować. Trzeba jednak pamiętać, że nasza ekspozycja musi się wyróżniać tak, aby pozostała w pamięci odwiedzających – mówi „Rz” Andrzej Saja, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Turystyki.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Co 10. zatrudniony w Boeingu straci pracę. To efekt miesięcznego strajku
Biznes
BCC For The Future już na stałe zagości w kalendarzach biznesowych w Polsce
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polskie firmy kontra chińska konkurencja, miliardy na transformację energetyczną
Biznes
Spółka Srebrna z rekordowymi przychodami. Wśród wydatków tysiące na karmę dla kotów