Powodami, dla których Toyota Motor Corp. tnie prognozy produkcji są wzrost cen ropy naftowej i spowolnienie gospodarcze, odbijające się na globalnym popycie na auta.
Japoński koncern samochodowy zmniejsza szacunki przyszłorocznego wzrostu sprzedaży do 2,1 proc., wobec zakładanych wcześniej 5,6 proc.
- Rynek motoryzacyjny staje się coraz trudniejszy, to fakt – zauważa Takeshi Uchiyamada, wiceprezes Toyoty.
W Europie sprzedaż Toyot spadła w pierwszym półroczu o 2,7 proc. W Stanach widoki na zbyt nowych samochodów są jeszcze gorsze. Tegoroczna sprzedaż może spaść do poziomu najniższego od 15 lat. Nic dziwnego, galon benzyny oscyluje wokół kwoty 4 dolarów.
Globalna sprzedaż koncernu wciąż rośnie. Przyszłoroczne prognozy zysku podnoszą się dla regionów Oceanii, Ameryki Łacińskiej, Afryki i Bliskiego Wschodu. Głównie za sprawą modeli zużywającym mniej paliwa, Toyota może w tym roku wyprzedzić kulejącego lidera rynku, czyli General Motors.