Reklama

Inwestycje płyną na południe

Połowa pierwszej dziesiątki największych firm regionu działa w Polsce. Europa Środkowo-Wschodnia od lat jest jednym z kluczowych miejsc na inwestycje w tej branży

Publikacja: 10.09.2008 20:30

PIOTR MAZURKIEWICZ, "RZECZPOSPOLITA"

PIOTR MAZURKIEWICZ, "RZECZPOSPOLITA"

Foto: Rzeczpospolita

Listę największych spółek handlowych w regionie otwiera Metro Group Polska z 4,33 mld euro przychodów w 2007 r., które w porównaniu z 2006 r. wzrosły o 24,1 proc. W Polsce do tego jednego z czołowych detalistów świata należą hurtownie Makro Cash & Carry, hipermarkety Real oraz sieci ze sprzętem elektronicznym Media Markt i Saturn.

Największe firmy handlowe Europy Środkowo-Wschodniej radzą sobie doskonale – na 20 sklasyfikowanych w zestawieniu w 2007 r. tylko jedna, oddział Metro w Rumunii, zanotowała spadek obrotów o 5 proc. W przypadku pozostałych średnie tempo wzrostu wyniosło 27,5 proc.

Ogółem na liście widać zdecydowaną przewagę zachodnich koncernów handlowych – oddziały Tesco, Carrefoura, Auchan czy Ahold mają najliczniejszą reprezentację, jednak jest sporo wyjątków. Już drugą pozycję zajmuje bowiem grupa Mercator, największa firma w Słowenii. Należą do niej nie tylko hipermarkety czy niewielkie placówki osiedlowe, ale także restauracje czy działające w tym kraju sklepy z odzieżą i sprzętem sportowym Intersport.

Także litewska Maxima z powodzeniem walczy o rynek z zachodnimi gigantami – poza swoim macierzystym rynkiem, którego jest zdecydowanym liderem z 36-proc. udziałem, działa jeszcze w Bułgarii, Estonii i na Łotwie – łącznie ma już 422 sklepy. Na Litwie prowadzi sklepy w różnych formatach: od niewielkich osiedlowych poprzez hiper- czy supermarkety po hurtownie cash & carry.

Bardzo mocną reprezentację mają także firmy działające w Polsce, których wśród 20 największych spółek jest aż dziewięć. Poza zachodnimi, jak portugalskie Jeronimo Martins, do którego należy dyskontowa sieć Biedronka, czy francuskimi Carrefour i Auchan w zestawieniu znalazły się także grupy handlowe Emperia i Eurocash oraz największy dystrybutor prasy w naszym kraju Ruch. Firmy z Polski zdecydowanie zdominowały zestawienie – znalazło się w nim tylko po jednej firmie z Serbii, Chorwacji, Litwy, dwie słoweńskie, trzy węgierskie i cztery czeskie.

Reklama
Reklama

Jak wynika z badań firmy PMR, największy potencjał handlowy ma rynek rosyjski – w skali od 1 do 4, gdzie im niższy wskaźnik, tym wyższa ocena – ten rynek oceniono na 1,57 punktu. Drugą pozycję zajmuje Ukraina z 2,23 punktu, a kolejną już Polska, której potencjał handlowy mimo dużego w porównaniu z tymi rynkami nasycenia rynku eksperci z PMR ocenili na 2,56. Firma wzięła pod uwagę m.in. nasycenie rynku sklepami, liczbę konkurentów czy potencjalnych klientów.

Inaczej wygląda zestawienie najatrakcyjniejszych dla inwestorów miast w naszym regionie – liderem jest bowiem ukraińska Odessa, w pierwszej piątce rankingu znalazły się jeszcze dwa inne ukraińskie miasta, Donieck i Charków, oraz rumuński Bukareszt i Warszawa.

Handel w Europie Środkowo-Wschodniej wciąż ma przed sobą duże perspektywy rozwoju. Zmienia się jednak kierunek napływu inwestycji, które coraz częściej trafiają na wschód i południe regionu. Obecnie firmy z tej branży szukają możliwości inwestycji zwłaszcza w Bułgarii, Rumunii, na Ukrainie czy w byłych republikach jugosłowiańskich. Inwestują tam już choćby Metro czy Carrefour. Do podobnego kroku przymierza się także Jeronimo Martins.

– Polska jest ciągle bardzo obiecującym rynkiem, który będzie się dalej rozwijał. Jeśli jednak sieci handlowe chcą utrzymać szybkie tempo rozwoju, muszą się interesować kolejnymi krajami, jak Rosja, Ukraina czy Rumunia, gdzie nie ma jeszcze tak dużej konkurencji. Polski rynek handlowy we wszystkich segmentach nie powinien jednak odczuć braku zaangażowania inwestorów – mówi Małgorzata Machnicka, analityk handlu detalicznego w firmie PMR.

Ale oprócz napływu inwestorów po raz pierwszy od dłuższego czasu widać też ich odpływ. Międzynarodowi potentaci zaczynają oceniać swoją pozycję na kolejnych rynkach i z niektórych się wycofują, aby się skupić na obronie swojej pozycji na innych rynkach. Tak zrobił choćby holenderski Ahold, który sprzedał swoje sieci Albert i Hypernova w Polsce za 375 mln euro Carrefourowi. Z kolei niemiecka grupa Tengelmann sprzedała sklepy Plus w Polsce Jeronimo Martins, a Tesco i Carrefour chciały się wymienić placówkami działającymi w Czechach i na Słowacji – operację zablokował jednak słowacki urząd antymonopolowy.

Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Elektryfikacja flot do 2030? Australia odcina młodych od social mediów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama