Wirus zaatakował diamenty. Sprzedaż mocno spada

Największe koncerny diamentowe tracą klientów przez pandemię. I nie chodzi tu o brak chętnych na kupno kamieni, ale o ograniczenia w transporcie ludzi i towarów.

Aktualizacja: 31.03.2020 19:13 Publikacja: 31.03.2020 18:59

Wirus zaatakował diamenty. Sprzedaż mocno spada

Foto: Bloomberg

Sprzedaż diamentów i brylantów jest specyficzna. Aż 90 proc. odbywa się w centrach handlowych, a tylko 10 przez internet. Dlatego lider światowego rynku diamentów - brytyjski De Beers poinformował 30 marca, że rezygnuje z przeprowadzenia w tym roku trzeciego cyklu sprzedaży surowca diamentowego. Powodem są trudności w przemieszczaniu ludzi i towarów.

De Beers przeprowadza w ciągu roku 10 tzw. handlowych cykli. Trzeci powinien odbyć się w tym tygodniu, ale został dowołany. Firma obiecuje swoim klientom znalezienie i zaprezentowanie w najbliższym czasie „innowacyjnego sposobu realizacji zamówień". Na handlowe cykle przypada 90 proc. sprzedaży diamentów przez De Beers. Rezygnacja z jednego cyklu to strata 350-400 mln dol.

„Oczywiście kupujący otrzymają kamienie, ale z opóźnieniem, co w skali roku zmniejszy sprzedaż o 10 proc. - ocenia Maksim Chudałow ekspert firmy AKRA dla gazety Wiedomosti. Borys Sinicyn z VTB Kapitał dodaje, że podobne działania diamentowe firmy zastosowały w czasie kryzysów 2008 r i 2015 r (rosyjski Alrosa).

Diamentowy koncern z Rosji - Alrosa (25 proc. rynku światowego) rocznie organizuje 12 cykli sprzedażowych. W tym roku sprzedaż w lutym spadła o 14 proc. w stosunku do stycznia i wyniosła 346,4 mln dol. Przyczyną jest oczywiście nieprzewidywalność sytuacji rynkowej w świecie ogarniętym pandemią.

Na razie Rosjanie zastanawiają się, kiedy wznowić sprzedaż. Największymi rynkami dla producentów diamentów i brylantów są USA i Chiny, na które przypada 60 proc. globalnego popytu. W 2018 r rynek najbardziej pożądanych kamieni sięgnął 15 mld dol., w minionym roku spadł do 12 mld dol. A w tym roku wszyscy oczekiwali wzrostu. Teraz odbudowa rynku będzie zależała od długości trwania epidemii przede wszystkim w USA, Chinach i Indiach, na które z kolei przypada 90 proc. mocy obróbki diamentów na świecie.

Sprzedaż diamentów i brylantów jest specyficzna. Aż 90 proc. odbywa się w centrach handlowych, a tylko 10 przez internet. Dlatego lider światowego rynku diamentów - brytyjski De Beers poinformował 30 marca, że rezygnuje z przeprowadzenia w tym roku trzeciego cyklu sprzedaży surowca diamentowego. Powodem są trudności w przemieszczaniu ludzi i towarów.

De Beers przeprowadza w ciągu roku 10 tzw. handlowych cykli. Trzeci powinien odbyć się w tym tygodniu, ale został dowołany. Firma obiecuje swoim klientom znalezienie i zaprezentowanie w najbliższym czasie „innowacyjnego sposobu realizacji zamówień". Na handlowe cykle przypada 90 proc. sprzedaży diamentów przez De Beers. Rezygnacja z jednego cyklu to strata 350-400 mln dol.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Polskie monety na aukcji. 80 dukatów sprzedano za 5,6 mln złotych
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej