Rząd przygotowuje się do rozmów z Pekinem w sprawie kontraktowania usług chińskich firm na budowach obiektów sportowych i dróg – dowiedziała się „Rz”.
To jedna z zasadniczych spraw, którą premier Donald Tusk chce załatwić podczas zbliżającej się wizyty w Państwie Środka. Specjalnych preferencji dla chińskich firm jednak nie będzie. – Muszą przestrzegać naszych standardów pracy i powinny uczestniczyć w przetargach na równych zasadach ze spółkami europejskimi – mówi Janusz Grzyb, dyrektor Departamentu Migracji w resorcie pracy. Dodaje, że najtrudniejsza będzie weryfikacja rzeczywistych kompetencji chińskich przedsiębiorstw, które u siebie pracują w warunkach odległych od rynkowych.
Mimo pesymistycznych prognoz dla rynku pracy spowodowanych kryzysem finansowym przedsiębiorcy chcą już teraz radykalnego rozszerzenia ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców w polskich firmach. – Mimo gospodarczego spowolnienia polski biznes nie zwija interesu i nadal poszukuje fachowców. Tych, których brakuje w kraju, trzeba sprowadzić z zagranicy – mówi Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan. Tylko w budownictwie potrzeba pilnie 120 tys. specjalistów. To dlatego zdaniem przedsiębiorców należy szybko rozszerzyć krąg obcokrajowców korzystających z ułatwień poza obywateli Rosji, Białorusi i Ukrainy. – Wkrótce wydłużymy okres zatrudnienia bez zezwolenia do dziewięciu miesięcy, ale ukrócimy też proceder wykorzystywania oświadczeń wystawianych przez przedsiębiorców do wyłudzania polskich wiz – zapowiada dyr. Grzyb. Urzędy pracy zarejestrowały już prawie 120 tys. oświadczeń, na których podstawie wydano ponad 45 tys. wiz. Do pracy w kraju zgłosiła się tylko część zaproszonych.
[ramka]120 tys.
zaproszeń do sezonowej pracy dla Ukraińców, Rosjan i Białorusinów zarejestrowali przedsiębiorcy w urzędach. [/ramka]