Roczny czynsz za 1 mkw. sklepu w Nowym Jorku wynosi już 12,6 tys. euro, w Warszawie trzeba się liczyć z wydatkiem ponad 1 tys. euro. W czołówce zestawienia przygotowywanego co roku przez firmę Cushman & Wakefield nie zaszły wielkie zmiany. Za Nowym Jorkiem, podobnie jak w ubiegłym roku, jest Causeway Bay z Hongkongu (12,16 tys. euro za 1 mkw. sklepu rocznie) oraz paryskie Pola Elizejskie – 7,7 tys. euro. Swoje notowania w pierwszej dziesiątce poprawiła o jedną pozycję mediolańska Via Montenapoleone zajmująca już czwarte miejsce, dwa oczka zyskała też Grafton Street z Dublina.

Jak podaje C&W, który w tej edycji badania sprawdził 236 najdroższych ulic handlowych w 48 krajach, aż w 94 proc. lokalizacji czynsze w ciągu roku wzrosły lub co najmniej utrzymały się na dotychczasowym poziomie, co pokazuje, że światowy kryzys finansowy przynajmniej w tej branży nie wpłynął na spadek stawek najmu.

– Dla marek luksusowych sklep na prestiżowej ulicy uważany jest za niezbędny warunek w pozycjonowaniu marki, nawet jeśli wiąże się to z mniejszymi zyskami – mówi John Strachan, szef działu powierzchni handlowych w Cushman & Wakefield. Jego zdaniem taka taktyka ma też inne efekty, m.in. zwiększa zyski osiągane innymi kanałami, np. poprzez Internet czy oferowanie określonej linii produktów, jak perfumy czy akcesoria. W Polsce trend jest mniej zauważalny, ponieważ z jednej strony wielu marek luksusowych ciągle nie ma na rynku. Dla wielu z nich polskie ulice handlowe nie są odpowiednim miejscem na ich butiki, ponieważ nie są one kojarzone z robieniem zakupów, a raczej gromadzą restauracje czy banki.

[ramka]12,6 tys. euro

rocznego czynszu trzeba zapłacić za 1 mkw. sklepu na Piątej Alei w Nowym Jorku[/ramka]