Inwestycja warta łącznie ok. 1,1 mld euro będzie w 95 proc. finansowana z pieniędzy zewnętrznych. Gdańsk Transport Company, koncesjonariusz tego fragmentu autostrady, wyłoży z własnej kieszeni tylko 5 proc., czyli ok. 55 mln euro. – Zarządy banków już zgodziły się przyznać kredyt, umowy podpiszemy najprawdopodobniej w ciągu kilku tygodni, teraz pracujemy nad szczegółami – mówi Ewa Łydkowska, rzecznik GTC. Jak dodaje, obecnie ustalane są z bankami m.in. marże oraz harmonogram spłat rat kredytu.
Jako pierwszy wsparcie finansowe dla inwestycji zapewnił Europejski Bank Inwestycyjny, który pożyczył 50 proc. potrzebnej kwoty, czyli ok. 550 mln euro.
Szwedzka Korporacja Kredytów Eksportowych zapewni finansowanie dla 30 proc. wartości inwestycji, a Norweski Bank Inwestycyjny da kolejne 15 proc. – Finansowanie udało nam się uzyskać w rekordowym czasie czterech miesięcy, dla pierwszego etapu inwestycji zamykaliśmy je przez dziesięć miesięcy – dodaje Ewa Łydkowska.
Droga budowana jest w tzw. systemie za dostępność. Oznacza to, że państwo z Krajowego Funduszu Drogowego wypłaca co roku GTC określoną kwotę, do budżetu wpływają zaś opłaty pobierane na bramkach. Państwo gwarantuje, że w KFD będą pieniądze na spłatę kredytów.
GTC wybudowała już ok. 100-km odcinek trasy A1 z Gdańska do Grudziądza. Na razie przejazd nią kosztuje 2,5 zł, gdyż państwo nie wprowadziło jeszcze opłat za korzystanie z oddanego przed miesiącem 65-km fragmentu z Tczewa do Grudziądza. Ma to nastąpić w styczniu.