Centralwings definitywnie znika z nieba

Zarząd PLL LOT zdecydował wczoraj o likwidacji spółki córki Centralwings

Publikacja: 27.03.2009 03:19

Samolot w barwach Centralwings.

Samolot w barwach Centralwings.

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Jeszcze dzień przed posiedzeniem zarządu Wojciech Kądziołka, rzecznik PLL LOT, zapewniał „Rz”, że narodowy przewoźnik nie ma w planach likwidowania spółki córki. Decyzja musiała więc zostać podjęta spontanicznie. Powodem jest trudna sytuacja na rynku lotniczym. IATA prognozuje, że światowa branża straci w tym roku 4,9 mld dol. W styczniu i lutym polskie porty lotnicze obsłużyły o 10 proc. podróżnych mniej niż w analogicznym okresie 2008 r.

– Podjęliśmy decyzję o uproszczeniu struktury grupy kapitałowej LOT, gdyż w momencie zaprzestania oferowania przez Centralwings usług na rynku tanich przewoźników utrzymywanie odrębnej struktury byłoby nieekonomiczne – mówi Wojciech Kądziołka. – Zakończenie przez Central- wings świadczenia usług to proces, który zajmie pewien okres. Dotychczasowe umowy będą realizowane zarówno przez samoloty Centralwings, jak i LOT – dodaje. Jak dowiedziała się „Rz”, problemem prawnym może być jednak automatyczne przejęcie połączeń spółki.

LOT zapowiada, że nie wróci na rynek tanich połączeń, nie zrezygnuje jednak z rejsów czarterowych. Flota Centralwings to 7 samolotów. – Ostateczne decyzje o jej przyszłości zapadną w najbliższych tygodniach – wyjaśnia Kądziołka. Co do ok. 200 pracowników firmy LOT „wypracowuje odpowiednie rozwiązania”.

Centralwings utworzono w sierpniu 2004 roku. Przewoźnik miał być flagową polską tanią linią lotniczą. Jednak już we wrześniu 2008 roku wycofał się z rynku połączeń niskokosztowych i skupił na czarterach. Miało to, razem z restrukturyzacja, pozwolić jej zakończyć 2009 rok na plusie. Rok 2008 spółka zakończyła stratą ok. 120 mln zł.

– Decyzja dobra, ale spóźniona – powiedział „Rz” Jerzy Adamski, były członek zarządu PLL LOT. – Formuła, jaką przyjęto dla Centralwings, się nie sprawdziła, za późno też postanowiono zrobić ze spółki córki przewoźnika czarterowego. Maszyny stały na ziemi, a LOT nie mógł nimi latać, bo głównym podnajemcą był Centralwings.

Wczoraj wieczorem do dymisji podał się szef linii Piotr Chajderowski.

Jeszcze dzień przed posiedzeniem zarządu Wojciech Kądziołka, rzecznik PLL LOT, zapewniał „Rz”, że narodowy przewoźnik nie ma w planach likwidowania spółki córki. Decyzja musiała więc zostać podjęta spontanicznie. Powodem jest trudna sytuacja na rynku lotniczym. IATA prognozuje, że światowa branża straci w tym roku 4,9 mld dol. W styczniu i lutym polskie porty lotnicze obsłużyły o 10 proc. podróżnych mniej niż w analogicznym okresie 2008 r.

Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Biznes
Ogromna inwestycja Microsoftu w Europie. Koncern składa obietnicę
Biznes
Trump łagodzi cła, Chiny chcą powrotu do normalności. Polska stawia na innowacje
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Czy internet w dawnych białych plamach podrożeje?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne