Siedmiu prywatnych kolejowych przewoźników towarowych działających na polskim rynku powołało Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych. – Będziemy działać na rzecz obrony wolnej konkurencji, m.in. zabiegać o równy dostęp do infrastruktury kolejowej, głównie terminali przeładunkowych, dla wszystkich uczestników rynku – powiedział Rafał Milczarski, prezes ZNPK. Na razie związek czeka na rejestrację.
Zarząd organizacji zapowiada, że w pierwszej kolejności będzie zabiegać o taką zmianę prawa, by mogła zostać ogłoszona upadłość PKP Cargo. – W myśl obecnych przepisów jest to niemożliwe – powiedział Krzysztof
Sędzikowski, prezes CTL Logistics i członek zarządu ZNPK. – Cargo zaniża ceny, stosując politykę dumpingową, nie ma jasnego cennika. Pogłębia swoje straty, a upaść nie może – wyjaśnia. – Teraz pojawił się pomysł, by państwową spółkę dofinansować z budżetu kwotą 1,5 mld zł. Jeżeli tak się stanie, będzie mogła dalej obniżać ceny, co jeszcze bardziej zachwieje równowagą na rynku – wyjaśnia. Jak dodaje, jeżeli rząd polski zwróci się do Komisji o zgodę na dofinansowanie PKP Cargo, związek będzie temu oponował również w Brukseli.
ZNPK chce też zapobiec przejęciu przez Deutsche Bahn spółki PCC. – DB jest koleją dominującą na rynku nie tylko niemieckim, ale i w innych europejskich państwach. Przejęcie PCC może się skończyć powstaniem duopolu w Polsce – mówi Timothy Hollaway, prezes Rail Polska.
Spółki kolejowe chcą również zabiegać o równy dostęp wszystkich przewoźników do funduszy unijnych na wprowadzenie nowego systemu sygnalizacyjnego oraz do terminali przeładunkowych, które są w gestii PKP Cargo. Postulują też o wyłączenie spółki zarządzającej infrastrukturą kolejową z grupy PKP.