Na razie, po kwietniu 2009 r., resortowi skarbu udało się zrealizować zaledwie 3,86 proc. ambitnego planu przychodów z prywatyzacji na 2009 r. Sprzedano akcje lub udziały w 29 spółkach. Co prawda także w minionych latach pierwsze kwartały nie wyglądały imponująco pod względem przychodów i dopiero w II półroczu dochodziło do przyspieszenia. Ale tym razem jest inny niepokojący sygnał – wiele transakcji nie dochodzi do skutku. Ten trend zaczął się w IV kw. 2008 r., kiedy resort skarbu był zmuszony odstąpić od 58 projektów.
– Główny powód to niekorzystne warunki rynkowe – mówi „Rz” wiceminister skarbu Krzysztof Żuk. – Inwestorzy często nie oferowali za spółki nawet minimalnych kwot, zgodnych z wyceną. Takich ofert nie możemy akceptować. Były też firmy, które wycofywały się w trakcie negocjacji lub przetargu – bo nie dostały kredytu i nie mogły pozyskać finansowania z innych źródeł. Zdarzały się też prywatyzacje spółek, na które nie zgłosił się ani jeden chętny.
Te problemy dotyczą głównie małych i średnich firm, m.in. Polmosów w Bielsku-Białej i Józefowie, których wartość „Rz” oszacowała na 700 mln zł. Bez rozstrzygnięcia w ostatnich miesiącach zamknięto też sprzedaż m.in. Polmosu Toruń, Budostalu Kraków, Elmetu Rzeszów czy ZPG Stomil.
– Naszym celem pozostaje realizacja zaplanowanych 12 mld zł przychodów – mówi Krzysztof Żuk. – Największych transakcji należy się spodziewać w II półroczu.
MSP nadal podkreśla, że w kryzysie stawia na inwestorów branżowych i sektory, które nawet teraz mogą liczyć na chętnych, jak górnictwo, energetyka czy chemia. Minister Aleksander Grad potwierdził w sobotę, że w czerwcu dojdzie do debiutu kopalni Bogdanka (w piątek opublikowała prospekt emisyjny). Jednak będzie to prywatyzacja w drodze podwyższenia kapitału, a więc środki z niej nie powiększą przychodów budżetu.