Reklama

Prezes Krutin sam pożegnał się z KGHM

Prawie 1,5 mld zł przeznaczy na dywidendę Polska Miedź. Szef spółki złożył wczoraj rezygnację. Porządził w miedziowym koncernie zaledwie rok

Publikacja: 16.06.2009 02:14

Zarząd KGHM podniósł prognozę na 2009 r. To m.in. efekt drożejącej miedzi.

Zarząd KGHM podniósł prognozę na 2009 r. To m.in. efekt drożejącej miedzi.

Foto: Rzeczpospolita

„Przed posiedzeniem rady nadzorczej KGHM prezes zarządu Mirosław Krutin poinformował, że nie będzie ponownie kandydował na prezesa. Decyzja jest podyktowana względami osobistymi” – tak brzmiał wczorajszy komunikat Polskiej Miedzi opublikowany wczesnym popołudniem. Akcje spółki straciły na wartości 2,9 proc., ale trudno to łączyć ze zmianami kadrowymi – taniały też inne firmy z głównego wskaźnika WIG20.

Rada nadzorcza – do czasu wyłonienia w konkursie nowego prezesa miedziowego koncernu – pełnienie jego obowiązków powierzyła wczoraj wieczorem dotychczasowemu I wiceprezesowi Hubertowi Wirthowi. Stanowisko zwolnione przez Krutina obejmie dziś. W zarządzie został także drugi wiceprezes Maciej Tybura. Rada nadzorcza poparła też wniosek zarządu o przeznaczenie 50 proc. zysku za 2008 r. (w sumie 1,43 mld zł) na dywidendę – po 7,16 zł na akcję.

Skarb państwa, który mimo posiadania mniejszościowego pakietu akcji KGHM (42 proc.) ma decydujący głos na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, miał od ponad miesiąca twardy orzech do zgryzienia. Oceniany dotąd dobrze i uchodzący za prężnego menedżera Krutin podpadł ministrowi skarbu decyzją o wypłacie hojnej nagrody specjalnej dla pracowników – 130 mln zł. I to w momencie, gdy rząd toczył trudne negocjacje z górnikami i stoczniowcami.

Za próbę odzyskania zaufania państwowego akcjonariusza można uznać nagłą zgodę na wypłatę dywidendy przez KGHM (dotychczas zarząd Polskiej Miedzi dwukrotnie podkreślał swoje twarde stanowisko w sprawie zostawienia zysku za 2008 r. w spółce). To jednak Krutinowi nie pomogło. Rada nadzorcza pewnie odwołałaby go natychmiast, ale nie było odpowiedniego kandydata. Postanowiono więc zaczekać na walne, na którym i tak upływała jego kadencja.

Jak ocenia rządy Krutina resort skarbu? – Spółka nieźle radzi sobie na rynku, ma dobre wyniki. Ale przed walnym, które ma zadecydować o absolutorium dla zarządu, nie chciałbym mówić więcej – mówi „Rz” Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa.

Reklama
Reklama

Rezygnacją Krutina zaskoczony jest Paweł Puchalski z DM BZ WBK. – Spodziewałem się, że zostanie na kolejną kadencję – mówi „Rz”. Pytany o ocenę jego działalności, podkreśla, że trudno go rozliczać, bo rządził w spółce zbyt krótko.

– Pomysł przejęć spółek z branży lub złóż jest na razie nierealistyczny – mówi Paweł Puchalski. – Duży plus należy się prezesowi Krutinowi za zaangażowanie w energetykę, mały minus za strategię w zakresie telekomów. Najlepszy moment na ich sprzedaż nie został wykorzystany, a teraz zyski sektora będą pod dużą presją przez kilka lat, co wpłynie negatywnie na wycenę Polkomtelu i Dialogu. Plus należy się też za układ ze związkowcami, w którego efekcie załoga dostała jednorazowy bonus zamiast podwyżek płac (układ zwiększa wartość spółki o 2 zł na akcję). To pierwszy prezes, któremu udało się na krótką metę wygrać ze stroną związkową – twierdzi Puchalski.

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama