Bohaterami wczorajszej sesji były dwie spółki. Kolejny raz Polska Miedź, której kurs w ciągu dnia zyskał aż 4,3 proc. proc., i drożejący o 6,45 proc. Bioton. Obroty obu wyniosły blisko 500 mln zł. Na całym rynku właściciela zmieniły papiery o wartości 1,3 mld zł.

W przypadku KGHM zwyżka notowań ma wciąż związek z wypłatą dywidendy. Na akcję wypłacone ma być 11,68 zł, a dostanie je każdy, kto w poniedziałek po sesji będzie miał papiery spółki. Dobrze zachowywały się też walory Orlenu i Lotosu. Ich kurs wzrósł odpowiednio o 3,04 proc. i 2,04 proc. Przeciwwagą dla nich były dwa banki – Pekao SA, którego notowania spadły o 4,33 proc., i BRE Bank. Papiery tego drugiego potniały aż o 7,32 proc. Jego prezes poinformował o kolejnych stratach na opcjach. – Mam nadzieje, że II kw. będzie ostatnim, w którym dostrzegać będziemy istotne obciążenie wyniku rezerwami utworzonymi na transakcje związane z opcjami – oznajmił w TVN CNBC Biznes Mariusz Grendowicz.

Wzrost WIG20 o 0,67 proc. wpisywał się w nastroje inwestorów na światowych rynkach. Tam również dominowały wczoraj umiarkowane zwyżki. W czwartek opublikowano dane z rynku pracy w USA. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła o 52 tys., do 565 tys., wobec oczekiwań na poziomie 603 tys. Po publikacji tych danych kontrakty na amerykańskie indeksy poszły w górę. Indeks Dow Jones zamknął się na plusie (wzrost o 0,06 proc.), podobnie Nasdaq (0,31 proc.) i S&P500 (0,35 proc.).

Oczekiwania co do rozwoju sytuacji na rynku akcji w krótkim terminie nie są optymistyczne. W lipcowym raporcie analitycy DI BRE napisali, że jesteśmy w połowie korekty trzymiesięcznego wzrostu. „W lipcu oczekujemy, że WIG20 zbliży się do 1700 pkt. Będzie to dobra okazja do kupna akcji. Podtrzymujemy opinię, że w okresie wakacyjnym indeks największych spółek będzie poruszał się w przedziale 1700 – 2000 pkt” – czytamy w raporcie.