Będzie to druga taka umowa w polskim górnictwie. Pierwszą w 2008 r. podpisała z japońskim koncernem energetycznym Chugoku Electric Power Jastrzębska Spółka Węglowa.
– Do czasu podpisania umowy nie będziemy zdradzać szczegółów – powiedział „Rz” Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej (KW).
Chodzi jednak o kwoty liczone w milionach złotych. W czerwcu KW otworzyła bowiem dwa agregaty metanowe w kopalniach Sośnica-Makoszowy i Szczygłowice (za 15 mln zł). Wówczas prezes Kompanii Mirosław Kugiel zapowiadał kolejne takie inwestycje (docelowo we wszystkich z 16 kopalń grupy, gdzie występuje metan) i szacował, że nawet 80 proc. metanu uda się zagospodarować. Część kopalnie mogą przeznaczyć na własne potrzeby (np. ogrzewanie), a część sprzedać. Jak? Metan ma 21 razy większy wpływ na efekt cieplarniany niż dwutlenek węgla. Główny Instytut Górnictwa przelicza niewykorzystany metan na ekwiwalent dwutlenku węgla, a tę nadwyżkę można sprzedać. Kupujący może wówczas wyemitować o tyle CO2 więcej do atmosfery.
Pozwala na to tzw. program wspólnych wdrożeń realizowany na podstawie protokołu z Kioto. Według szacunków „Rzeczpospolitej” Kompania Węglowa będzie mogła sprzedawać ok. 100 tys. ton ekwiwalentu CO2 rocznie. Przy dzisiejszej cenie (ok. 10 euro za jednostkę emisji) może więc zarobić ok. 1 mln euro rocznie (ok. 4 mln zł).
Korzyść jest jednak także dla kupującego – płaci on bowiem za jednostki emisji mniej, niż gdyby kupował je na giełdzie.