Magna i Sbierbank ujawniają liczby

Jaki będzie po przejęciu nowy Opel. W spółce znajdzie pracę 10,5 – 11 tysięcy osób mniej niż dotychczas. Większe od zapowiadanych mają być cięcia zatrudnienia w Niemczech

Publikacja: 14.09.2009 04:05

Fabryka w Gliwicach pokłada duże nadzieje w produkcji Astry IV. Wierzy, że okaże się ona rynkowym hi

Fabryka w Gliwicach pokłada duże nadzieje w produkcji Astry IV. Wierzy, że okaże się ona rynkowym hitem na miarę modelu Insignia

Foto: Rzeczpospolita

Sytuacja w Oplu ma być dziś jednym z tematów debaty w Parlamencie Europejskim. Wezmą w niej udział słynna ze stanowczości komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, oraz znany z łagodności odpowiedzialny za unijny przemysł komisarz Günther Verheugen. To zapowiedź poważnych kłopotów potencjalnych inwestorów.

Protestować wobec planów cięć nowego właściciela zamierzają również niemieccy związkowcy. – Będziemy walczyli o każde miejsce pracy – zapowiada Klaus Franz, szef organizacji związkowych w Oplu. I przypomina, że negocjacje w sprawie przejęcia Opla dopiero się zaczynają.

– Magna i Sbierbank dopiero zostały wybrane jako nabywca Opla. Transakcja nie jest zamknięta i nie możemy mówić o jakichkolwiek postanowieniach – przekonywał wczoraj „Rz” Franz. – Jesteśmy gotowi do poświęceń, których nie można liczyć w miliardach euro, bo są bezcenne. Mówię o miejscach pracy. Ale chcemy, aby to nam zagwarantowało prawo weta, gdyby miało dojść do niekontrolowanych cięć zatrudnienia tylko po to, aby inwestorzy mogli się wykazać przed akcjonariuszami – wtórował mu przewodniczący rady pracowniczej w fabryce w Bochum Rainer Einenkel.

Belgowie są rozwścieczeni perspektywą zamknięcia fabryki w Antwerpii, chociaż od dłuższego czasu jej los był przesądzony. Mimo deklaracji wsparcia finansowego Magna jest zdeterminowana, by zamknąć również fabrykę w brytyjskim Luton, a pozostawić produkujący Astrę IV (ten sam model co w Gliwicach, ale z kierownicą z prawej strony) zakład w Ellesmere Port. Były premier Belgii Guy Verhofstadt nie ukrywa, że zwrócił się do Komisji Europejskiej, aby w tej transakcji zadbała nie tylko o interesy niemieckie. Wiadomo jednak, że zakłady w Antwerpii i Luton, nie mówiąc już o Gliwicach, są znacznie bardziej wydajne niż w niemieckim Bochum. Wynika to z niepublikowanej jeszcze informacji Komisji Europejskiej.

Wiadomo jednak również, że Niemcy udzieliły już Oplowi 1,5 mld euro kredytu pomostowego i dodatkowo obiecują 4,5 mld gwarancji kredytowych na dalszą działalność. Ale na tę pomoc mają się złożyć również inne kraje.

– Nie może być tak, że pomoc finansowa zagwarantowana przez jeden kraj daje gwarancje, iż żadna z fabryk tam zlokalizowanych nie zostanie zamknięta – mówił wczoraj Verhofstadt. Jego zdaniem negocjacje w sprawie wyboru inwestora w Oplu powinna prowadzić Komisja Europejska, a nie rząd w Berlinie.

Jak już pisaliśmy w „Rz”, pod naciskiem niemieckiego rządu amerykański koncern General Motors wybrał na inwestora

w Oplu kanadyjsko-rosyjskie konsorcjum Magna/Sbierbank. Te dwie firmy przejmą po 27,5 proc. akcji Opla. 35 proc. pozostanie w rękach General Motors, a 10 proc. otrzymają załogi Opla, także pracownicy fabryki w Gliwicach.

Z prawie 55 tys. osób pracujących w całym europejskim Oplu 25 tys. stanowią Niemcy.

Dla niemieckich związkowców jest szokiem, że w ich kraju ma być zwolnionych nie 3 tys., ale 4,5 tys. pracowników, i to zarówno w administracji, na którą ma przypaść 1,5 tys. zwolnień, jak i w produkcji, gdzie pracę straci 3 tys. osób.

Dotychczas Niemcy, uchodzący za najdroższych, ale i najlepszych pracowników, stanowili elitę Opla. Magna i Rosjanie – jak zapewniają – chcą kierować się głównie przesłankami ekonomicznymi. W Niemczech Opel ma cztery fabryki – w Eisenach, Rüsselsheim, Bochum i Keiserslautern.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=d.walewska@rp.pl]d.walewska@rp.pl[/mail][/i]

Sytuacja w Oplu ma być dziś jednym z tematów debaty w Parlamencie Europejskim. Wezmą w niej udział słynna ze stanowczości komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, oraz znany z łagodności odpowiedzialny za unijny przemysł komisarz Günther Verheugen. To zapowiedź poważnych kłopotów potencjalnych inwestorów.

Protestować wobec planów cięć nowego właściciela zamierzają również niemieccy związkowcy. – Będziemy walczyli o każde miejsce pracy – zapowiada Klaus Franz, szef organizacji związkowych w Oplu. I przypomina, że negocjacje w sprawie przejęcia Opla dopiero się zaczynają.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca