Hyundai - jakby nie było kryzysu

Pozornie plany koreańskiego koncernu na ten rok są bardzo skromne. Utrzymać obecny udział w rynku i nieznacznie zwiększyć sprzedaż

Publikacja: 12.01.2010 16:37

Hyundai Blue Will w Detroit

Hyundai Blue Will w Detroit

Foto: AFP

Ale to właśnie Hyundai Motor jest bohaterem na amerykańskim rynku. Jego stoisko w Detroit budzi zainteresowanie jak nigdy przedtem.

Hyundai Motor, jeszcze do niedawna lekceważony, jako praktycznie nie liczący się, bo jest dopiero 7. na liście wielkości sprzedaży w USA, chociaż już 4. na świecie, dzisiaj staje się poważnym graczem. Jego auta wystawione w Cobo Center oglądane były najczęściej wówczas, gdy ktoś przechodził do Toyoty, albo Lexusa. Teraz w Cobo Center Hyundai zbiera tłumy, bo ma naprawdę przełomowe modele. Brakowało tam informacji, a przedstawiciele firmy wręcz chowali się przed dziennikarzami.

[srodtytul]Pomogły nowe modele[/srodtytul]

Te czasy minęły bezpowrotnie,bo Hyundai postanowił zarobić na kryzysie. Zeszłoroczny udział rynkowy wyniósł tylko 4,2 proc., to zwiększył się z 3 proc. Pomogły w tym nowe modele. Przede wszystkim wybrany w 2009 autem roku model Genesis. Koreańczycy potem reklamowali to auto krótkim filmikiem, w którym japońscy i niemieccy prezesi strofowali swoich pracowników, że ten "HYUNDAI! sprzątnął im nagrodę sprzed nosa". Do tego jeszcze pod koniec roku bestseller — Sonata, mały SUV Tucson i wreszcie luksusowa limuzyna Equus, która ma kosztować aż 60 tys. dolarów, czyli dwa razy tyle, ile Genesis.

Wprowadzenie Sonaty na rynek przyspieszono o kilka miesięcy, chociaż wiadomo było, że jest to decyzja bardzo ryzykowna, bo burzy kalendarz dostaw komponentów, plany marketingowe, nie mówiąc o zamieszanie na taśmach produkcyjnych. Szefowie Hyundaia wiedzą, że dzisiaj kiedy przemysł ma ogromne kłopoty można najwięcej skorzystać.

Equus ma ambitne zadanie: utrzymać lojalnych klientów (48 proc kupujących Hyundaia po raz pierwszy pozostaje przy tej marce) którzy chcieliby kupić auto wyższej klasy. Zuchowski nie ma wielkich ambicji co do sprzedaży Equusa, bo jest to wejście koreańskiego producenta w całkiem nowy segment w USA i liczy na to, że przez kilka pierwszych lat sprzeda 1000-2000 aut rocznie. Analitycy wątpią w sukces Equusa, bo jego cena nie tylko jest wyższa od tej za jaką można kupić Cadillaca, ale i zbliża się do segmentu Audi, BMW i Mercedesa.

[srodtytul]Błędy na początku[/srodtytul]

Hyundai zadebiutował w USA w roku 1986 modelem Excel, który kosztował 4995 dol. Amerykanie zachwycili się i w pierwszym roku Koreańczycy sprzedali 126 tys. Excelów. Hyundai wówczas wprowadził reklamę „Auta, które mają sens” i zwiększył w następnym roku sprzedaż do 264 tys. Tyle, że ten wzrost był zbyt szybki, auta były nie najlepszej jakości, a sprzedawano je osobom, które niekoniecznie miały możliwości spłacenia kredytu. Kiedy Hyundai je przejął za długi okazało się, że są tak zużyte, że były warte mniej, niż długi, za które zostały przejęte. Hundai wpadł w kłopoty finansowe.

W sytuacji, kiedy sprzedaż spadła w 2009 o 21 procent, Hyundai odnotował 8,3 procentowy wzrost sprzedaży. Nie sądzę, żeby udało nam się w 2010 utrzymać taki wzrost sprzedaży, jak to było w 2009 r. - wątpi David Zychowski, szef Hyundaia na USA. Jego zdaniem jednak utrzymanie udziały w rynku, który wreszcie odbije będzie oznaczało wzrost sprzedaży o co najmniej 45 tys. aut. W 2009 Hyundai w USA sprzedaż 435,064 tys. aut. Odpowiedzialny za sprzedaż Hyundaia w USA, John Krafcik sądzi, że w 2010 rynek w USA zwiększy się z 10,4 mln sztuk do 11,4-115 mln.

Hyundai ma w Ameryce nie tylko dobrze sprzedające się auta. Sympatię kupujących zyskał tym, że jako pierwszy wprowadził własne ubezpieczenie, nazwane Hyundai Assurance, które gwarantowało, że jeśli właściciel auta straci pracę, będzie mógł bez żadnych kosztów zwrócić auto. Okazało się, że chwyt nie był zbyt ryzykowny, bo tylko 100 aut wróciło do salonów. Ich właściciele natomiast nie mieli żadnych problemów w swojej historii kredytowej. Ten program ma być kontynuowany także w 2010 r. A Zuchowski mówi: — Nagle pojawili się w naszych salonach ludzie, którzy nigdy by tutaj nie zajrzeli.

[srodtytul]Nie tylko w USA[/srodtytul]

Huyndai, który nadal 80 proc produkcji sprzedaje w Korei daje sobie doskonale radę nie tylko w USA. Zysk za trzy kwartały 2009 wyniósł 832 mln dol., a analitycy oczekują wzrostu o 40 proc za 2010. Koncern, który powstał 43 lata temu, na początku ubiegłego roku roku był 5. na liście największych producentów aut na świecie. W lecie już zdołał wyprzedzić Forda i zająć 4. miejsce. W międzyczasie wprowadził system kontroli jakości Six Sigma, a za wyjeżdżające z fabryk auta odpowiedzialni są pracownicy wszystkich działów od zakupów, poprzez produkcję, po dział sprzedaży. Wszystko wskazuje na to, że mieli rację szefowie Toyoty mówiąc, że to właśnie konkurencji Hyundaia obawiają się najbardziej. Dzisiaj Hyundai jego tańsza marka Kia mają wspólnie moce produkcyjne w wysokości 5,8 mln sztuk. Prezes Hyundaia, Mong-Koo Chung chce zwiększyć je do 6,5 mln w ciągu najbliższych dwóch lat.

[i]CNN Money, Detroit Free Press[/i]

Ale to właśnie Hyundai Motor jest bohaterem na amerykańskim rynku. Jego stoisko w Detroit budzi zainteresowanie jak nigdy przedtem.

Hyundai Motor, jeszcze do niedawna lekceważony, jako praktycznie nie liczący się, bo jest dopiero 7. na liście wielkości sprzedaży w USA, chociaż już 4. na świecie, dzisiaj staje się poważnym graczem. Jego auta wystawione w Cobo Center oglądane były najczęściej wówczas, gdy ktoś przechodził do Toyoty, albo Lexusa. Teraz w Cobo Center Hyundai zbiera tłumy, bo ma naprawdę przełomowe modele. Brakowało tam informacji, a przedstawiciele firmy wręcz chowali się przed dziennikarzami.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Specjaliści IT znów w cenie – rynek pracy ożywia się