W ubiegłym roku sprzedaż produktów spożywczych pod markami własnymi wzrosła wartościowo o 19,4 proc. – wynika z danych firmy Nielsen. To trzykrotnie więcej niż średnia dla całego rynku. Produktów chemicznych z markami własnymi sprzedano za 28 proc. więcej niż rok temu. W przypadku wszystkich wyrobów chemicznych wartość sprzedaży wzrosła już tylko o 9,5 proc.
– Sprzedaż towarów z markami własnymi rosła znacznie szybciej niż innych produktów markowych. Pewien wpływ na to miała aktualna sytuacja ekonomiczna prowadząca do ograniczeń w wydatkach. Najważniejszym czynnikiem wyboru takich produktów wciąż jest niska cena – mówi Dawid Mazur, analityk z Nielsena.
Najszerszą ofertę marek własnych mają dyskonty. W przypadku produktów spożywczych stanowią one 57,3 proc. całej oferty, a produktów chemicznych 64,8 proc. W hipermarketach udziały nieznacznie przekraczają 5 proc., w supermarketach zaś to maksymalnie 7,7 proc.
– Sieci od dawna wprowadzały i promowały marki własne, a kryzys spowodował, że mocniej przekonali się do nich klienci – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Marki własne zyskują udziały w polskim rynku nektarów, napojów i soków. Nielsen podaje, że w 2009 r. pod względem wielkości sprzedaży zwiększyły się one o 3 pkt proc., do 29 proc. Jeszcze w 2008 r. było to 24,5 proc. Wzrosły też udziały marek własnych w rynku wody butelkowanej. – Ostatni rok przyniósł rozwój marek własnych, jakiego nie obserwowaliśmy w dwóch poprzednich latach – mówi Joanna Staude, dyrektor marketingu spółki Żywiec Zdrój.