– Nie prowadzimy obecnie żadnych rozmów w tej sprawie – powiedział wczoraj Jacek Krawiec, prezes Orlenu. Tymczasem zainteresowanie firmą Orlen Lietuva (d. Mazeikiu Nafta) wyrażają już nie tylko Rosjanie, ale także firmy z Korei Południowej. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi premiera Litwy Andriusa Kubiliusa dla rosyjskiej gazety „Wremia Nowostiej”.
[wyimek]3,7 mld dol. zainwestował dotychczas Orlen w litewską rafinerię Mażeikiu Nafta[/wyimek]
Z kolei rosyjski Łukoil przekonuje, że gdyby to on stał się akcjonariuszem litewskiej rafinerii, niemal natychmiast mogłyby być wznowione dostawy ropy rurociągiem Przyjaźń. Przerwano je cztery lata temu, gdy Orlen wybrał bój o przejęcie Możejek.
Orlen z chęcią pozbyłby się za to innych spółek. Wiceprezes koncernu Sławomir Jędrzejczyk wymienił wśród nich m.in. sprzedaż akcji Anwilu i Polkomtela. Wspomniał też o możliwości wydłużenia terminów płatności za dostawy ropy. Nie wykluczył również kolejnych transakcji sprzedaży obowiązkowych zapasów surowca.
W tym tygodniu PKN sprzedał za 260 mln dol. należącej do Deutsche Banku spółce Lambourn 0,5 mln ton ropy naftowej. Surowiec stanowi około 13 proc. całości tzw. zapasów obowiązkowych Orlenu. Kwota została wpłacona na konto PKN na polskiej walucie – około 800 mln zł. Pieniądze mają być przeznaczone na spłatę części linii kredytowych Orlenu.