Janusz Filipiak, prezes i właściciel krakowskiego Comarchu, wrócił na pozycję lidera wśród najlepiej zarabiających prezesów giełdowych firm w Polsce. W ubiegłym roku otrzymał z kasy spółki rekordową kwotę prawie 11,4 mln zł.
– Wynagrodzenie, które otrzymałem, dopinguje mnie do dalszej wytężonej pracy nad rozwojem biznesu i Comarchu – mówi „Rz” Janusz Filipiak.
Tyle nie zarabiali nawet prezesi najlepiej opłacanej branży bankowej, licząc z odprawami. Dość powiedzieć, że drugi w naszym rankingu były już prezes Pekao Jan Krzysztof Bielecki zarobił prawie 8,8 mln zł, z czego 7,2 mln zł stanowiła odprawa (zakaz konkurencji).
Na trzeciej pozycji znalazł się lider z poprzedniego roku, prezes Stalproduktu Piotr Janeczek. Jego zarobki spadły o 18,5 proc., do nieco ponad 5 mln zł.
Jednak te powyższe kwoty na tle zarobków zachodnich to wciąż niewiele. Dla przykładu prezes Deutsche Banku Jozef Ackermann zainkasował 9,5 mln euro. W tej kwocie znalazły się obok wynagrodzenia zasadniczego premie za wyniki w 2008 r. Rok wcześniej Ackermann zarobił niespełna 1,4 mln euro.